Cieszący się potężnym zaufaniem Węgrów lider największej partii opozycyjnej TISZA Péter Magyar zapowiada, że jeśli dojdzie do władzy, będzie kierował się „pragmatycznym” podejściem w relacjach z Rosją.
„Nie wierzę, że w polityce istnieje przyjaźń… że istnieje przyjaźń Orbán-Trump lub Orbán-Putin. Istnieją interesy i jest rzeczą słuszną, jeśli przywódcy państw reprezentują interesy swoich krajów” – uważa prawdopodobny przyszły premier Węgier, odpowiadając na pytanie dziennikarza agencji Reuters o swoje podejście do Rosji.
Magyar zapewnił, że będzie działał „pragmatycznie”.
„Potrzebni są do tego sojusznicy, ale muszą to być sojusze oparte na wartościach” – dodał.
Magyar wspomniał m.in. o projekcie elektrowni jądrowej, którą Węgry budują wspólnie z Rosatomem, i wyraził wątpliwości, czy proces ten uda się zatrzymać.
„To jest umowa międzynarodowa, możemy negocjować wiele aspektów, np. finansowanie, bo są niekorzystne strony, więc może być możliwość refinansowania. Musimy negocjować pragmatycznie” – dodał polityk.
Zaznaczył, że jego rząd w przypadku dojścia do władzy zajmie podobne stanowisko wobec Chin.
Przypomnijmy, że Węgry są nadal w dużym stopniu uzależnione od importu rosyjskiego gazu i ropy naftowej. W 2014 r. Orban przyznał rosyjskiemu Rosatomowi kontrakt bez przetargu na budowę elektrowni jądrowej. Projekt ten jest nadal w toku.
Partia Tisza, utworzona przez Magyara na kilka tygodni przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, szybko podniosła swój rating i stała się największą partią opozycyjną na Węgrzech.
Kolejne regularne wybory parlamentarne na Węgrzech odbędą się dopiero w 2026 roku.
ba za reuters.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!