Pod Moskwą znów zapłonęły pociągi. Akcję minionej nocy przeprowadzili ukraińscy partyzanci.
Jak czytamy, zniszczono dwie lokomotywy, które miały trafić do okupowanego przez Rosję Mariupola. Podpalenia dokonano w nocy 30 grudnia.
Informację na temat akcji przekazał na Telegramie Petro Andrijuszczenko, doradca wygnanego przez Rosjan mera okupowanego Mariupola.
Na nagraniach widzimy płonące rosyjskie pociągi. Jednym z celów ataku na stacji Dmitrow był elektryczny pociąg wart ok. 50 mln rubli – ogień podłożyli członkowie mariupolskiego ruchu oporu.
Spłonął także pociąg spalinowy – to z kolei akcja członków grupy Azow na stacji Łobnia, także w obwodzie moskiewskim.
To już kolejne uderzenie Ukrainy w infrastrukturę tranzytową Rosji w ostatnim czasie. Jak podawaliśmy, 28 grudnia Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował o sabotażu przeprowadzonym nieopodal Moskwy.
swi/kyivindependent.com
1 komentarz
Lech
2 stycznia 2025 o 07:10Spalić ! niech spłonie bandycki kraj razem z zasobami którymi szantażują cały świat..rozpoczęli agresję a cała cywilizacja zakończy i zdusi kolejnego hitlera w jego kremlowskiej norze… Tak by nikt nigdy nie myślał nawet o agresji.