Decyzję o wysłaniu polskich żołnierzy na wojnę na Ukrainę podejmie dopiero Warszawa, ale na razie taki krok nie jest planowany — powiedział premier Donald Tusk podczas konferencji z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, przekazuje RBC-Ukraina.
Szef polskiego rządu podkreślił, że chce położyć kres spekulacjom na temat obecności wojsk tego czy innego kraju na Ukrainie po osiągnięciu rozejmu, zawieszenia broni lub pokoju.
„Decyzje dotyczące działań Polski będą podejmowane w Warszawie i tylko w Warszawie. Nie planujemy jeszcze takich działań” – podkreślił Tusk.
— Chcę także przeciąć spekulacje na temat potencjalnej obecności wojsk tego czy innego kraju w Ukrainie po osiągnięciu rozejmu, zawieszenia broni czy pokoju. Decyzje dotyczące polskich działań będą zapadały w Warszawie i tylko w Warszawie. Na razie nie planujemy takich działań. Będziemy współpracowali z Francją i nie tylko nad rozwiązaniami, które przede wszystkim zabezpieczą Europę i Ukrainę przed wznowieniem konfliktu, jeśli uda się osiągnąć porozumienie co do rozejmu — mówił Donald Tusk.
Zaznaczył, że spośród wszystkich państw europejskich Polska ponosi największe ciężary w związku z wojną rozpętaną przez Rosję.
— Są to ciężary różnego typu, w tym zaangażowanie w pomoc militarną i zaangażowanie finansowe — podkreślił premier.
ba za rbc.ukraine
4 komentarzy
Zwz
12 grudnia 2024 o 19:20Ku..a powinni się zawrócić do tych co wydali na nich taki wyrok
LT
12 grudnia 2024 o 19:54Mam jeszcze jedna propozycje w srawie sil pokojowych na Ukrainie.
Najlepszym wojskiem tzw sil pokojowych byloby wojsko Izraela.
Oni przeciez caly czas walcza o pokoj.
LT
13 grudnia 2024 o 02:04I jeszcze jedno,
Donald Tusk mogl zmienic historie.
Uroczystosci w Katyniu z udzialem Putina w imie przebaczenia i pojednania mogly zapoczatkowac nowa ere stosunkow polsko-rosyjskich.
Katastrofa smolenska zmienila wszystko.Mogl to byc zamach,ale wszysko wskazuje na to ,ze byla to katastrofa spowodowana glupota tego ktory wydal nakaz ladowania.
Niekonczace sie oskarzenia bez jakichkolwiek dowodow,prowokacyjne miesiecznice ,wreszcie Majdan I defilujacy Kaczynski pod czerwono-czarnymi sztandarami bandy upa.
Pamietajmy 1/3 Ukraincow mowi po Rosyjsku I ta 1/3 tez uwaza banderowcow za bandytow I nigdy nie pododzi sie z zach.ukrainskim nacjonalizmem i nie da sobie sila narzucic jezyka I kultury,ktora jest im obca lub po prostu obojetna.
Wyslanie tam polskiego wojska ,to bedzie wbicie kija w mrowisko.
Takie jest moje zdanie.Jesli ktos mysli inaczej chetnie wyslucham krytyki I jeszcze podziekuje.
miłego wieczoru
13 grudnia 2024 o 19:11Skoro prosisz o krytykę, to służę uprzejmie, bo akurat się nudzę.
Był sobie pewien filozof z Podhala, Stolarz go zwali po polsku, po niemiecku Tichner. Mówił o 3 typach prawdy: święta-prawda, tys-prawda i g*-prawda.
1. „Takie jest moje zdanie” – to jest święta prawda, to Twoje zdanie bez dwóch zdań, i masz absolutne prawo mieć swoje zdanie. Powiedziałeś, co wiedziałeś i chwała Ci za to. I nikt Ci tego nie odbierze.
2. Teraz o „tys-prawdzie” – to taka niby prawda, z której nic nie wynika.
Powiedziałeś: „Uroczystości w Katyniu z udziałem Putina w imię przebaczenia i pojednania mogły zapoczątkować nowa erę stosunków polsko-rosyjskich.” – Naprawdę mogło tak być! To wygląda jak święta-prawda, ale tak się nie stało, i nigdy nie stanie, bo nie jest to w interesie Rosji. Rosji w ogóle nie zależy na pojednaniu z Polską. Co więcej, jakiekolwiek pojednanie Wielkorusów z tubylcami z Priwiślanskiego Kraju jest dla prawdziwego Rosjanina niepotrzebnie upokarzające i w ogóle obrzydliwe.
Swoje mniemanie opieram na lekturze „Listów z Rosji”, gdzie cytowana jest wypowiedź cara Aleksandra(?), który wspomina czas bycie monarchą konstytucyjnym Królestwa Polskiego jako najbardziej upokarzający okres w swoim monarszym życiu. Partnerstwo, poszanowanie praw innych ludzi itp. brednie, to dla prawdziwego Wielkorusa po prostu bluźnierstwo wołające o pomstę do nieba. Jak można się tak upodlić?
– Więc jest to taka prawda, obiektywnie prawdziwa, ale z której absolutnie nic nie wynika, bo wyniknąć nie może.
Wszyscy wiemy, że mogło tak być, ale wszyscy wiemy też, że tak nigdy nie będzie. Więc jest to niby święta-prawda, jednak oderwana od realu, więc można ją jedynie wydrukować na papierze toaletowym i używać codziennie, bez wpływu na rzeczywistość.
3. Cała reszta Twojej wypowiedzi to g*-prawda, w której nie warto grzebać. Bez obrazy, ale świadomie lub nie, grubo ubliżasz inteligencji ludzi, którzy tu czasem zaglądają.