Jeśli padnie Pokrowsk, strategiczna sytuacja armii ukraińskiej w Donbasie stanie się fatalna.
Armia rosyjska ruszyła do ostatecznego szturmu na Pokrowsk w obwodzie donieckim, próbując całkowicie okrążyć miasto – alarmują broniący go ukraińscy dowódcy. Oficer 14 Brygady Mykoła Kowal twierdzi, że wróg przedarł się już na odległość 6 km od pierwszych zabudowań, inni mówią, że zbliżył się nawet na 3 km.
Według Kowala, Rosjanie przeprowadzają tam dziennie 40-50 szturmów, w każdym z nich tracą po 5-10 żołnierzy, ale w ich miejsce natychmiast wchodzą kolejne pododdziały. „Niszczymy pierwszą grupę, za nią biegnie następna, a potem kolejna. I tak codziennie. Mają również stałe wsparcie artylerii i dronów” – relacjonuje ukraiński wojskowy.
Informuje też, że oprócz zwykłej piechoty, Rosjanie jadą do szturmu czym się da: quadami, motocyklami, a nawet zwykłymi autami osobowymi. Natomiast czołgi i ciężkie wozy bojowe wykorzystują tylko do ostrzału z dużej odległości, z osłoniętych pozycji.
Widać też, że o ile przez ostatnie dwa miesiące wróg prowadził prawie wyłącznie szturmy czołowe, ponosząc przy tym ogromne straty, to obecnie próbuje obejść miasto z flanki, m. in. wzdłuż rzeki Sołona, a potem zaatakować Pokrowsk od południa i zachodu. Rosjanie starają się też za wszelką cenę odciąć miasto od dostaw z kierunku dniepropietrowskiego.
Eksperci alarmują, że jeśli Pokrowsk padnie, „może posypać się także front właśnie w obwodzie dniepropietrowskim”. „Trzeba jak najszybciej budować tam fortyfikacje i ryć okopy dla piechoty. Miejscowe władze już dawno powinny zacząć to robić, a nie dopiero jak sytuacja staje się krytyczna” – przyznaje wojskowy analityk płk Oleg Żdanow.
„Upadek Pokrowska byłby dla nas zagrożeniem strategicznym. Pod uderzeniem może bowiem znaleźć się wtedy cała aglomeracja Kramatorska i Słowiańska. Putin jest gotów poświęcić setki tysięcy żołnierzy, by tego dopiąć” – ocenia ekspert Pawło Narożny.
„Nie wiem, ile zajmie Rosjanom wejście do Pokrowska, ale jak już tam wejdą, bronić miasta będzie znacznie trudniej. Będą problemy z logistyką i chaotyczne starcia między domami. Niewykluczone, że w tej sytuacji będziemy musieli opuścić Pokrowsk, by uniknąć dużych strat” – przewiduje dowódca jednej z kompanii ukraińskiej 68 Brygady ps. „Luty”.
Tymczasem do wzmocnienia obrony miasta na przedpolu ukraińskie dowództwo rzuciło dodatkowe siły – elitarną 38 Brygadę piechoty morskiej, zaprawioną już w bojach na południu, w obwodzie chersońskim. Głównodowodzący Ołeksander Syrski osobiście przybył do niej, by zapewnić dostawy wszystkiego, co będzie potrzebne do obrony – informuje Unian.
Zobacz także: Szturm na okopy pod Pokrowskiem! WIDEO z pierwszej linii.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!