Chodzi o generałów i wysokich rangą oficerów, zarówno rosyjskich, jak i z Korei Północnej.
W bunkrze pod rezydencją Marino, trafioną 20 listopada przez siły ukraińskie pociskami Storm Shadow znajdował się główny podziemny punkt dowodzenia armii rosyjskiej w obwodzie kurskim. Prawdopodobnie przebywała tam najważniejsza generalicja rosyjska i północnokoreańska – twierdzi Defense Express.
Z nagrań, które się pojawiają wynika, że do porażenia bunkra i rezydencji Ukraińcy użyli dużej liczby pocisków – zapewne nie tylko Storm Shadow. Słychać co najmniej 15 eksplozji, choć część z nich może być odgłosami wystrzałów rosyjskiej obrony powietrznej.
Wcześniej w mediach pojawiły się informacje, że trafiony obiekt był jedynie lokalnym „węzłem łączności” rosyjskiej armii, ale eksperci są innego zdania.
Rezydencja Marino, położona ok. 100 km od Kurska, to luksusowe sanatorium należące bezpośrednio do administracji Władimira Putina i z pewnością nikt nie rozmieszczałby tam zwykłego punktu łączności. Prawdopodobnie był to więc węzeł łączności najwyższego dowództwa w obwodzie kurskim, rozlokowany razem z głównym sztabem.
Na razie nie wiadomo, jakie straty i zniszczenia spowodowało ukraińskie uderzenie i czy wśród zabitych rzeczywiście są generałowie lub inni wysocy rangą oficerowie, w tym z Korei Północnej. W najbliższym czasie powinny jednak pojawić się jakieś pierwsze przecieki na ten temat.
Footage of a missile strike recorded in the Kursk Region, presumably Storm Shadow missiles in action. pic.twitter.com/pP4T4QP8ql
— Clash Report (@clashreport) November 20, 2024
Zobacz także: Jak najdalej od ATACMS! Urzędnicy w panice ewakuują rodziny.
KAS
1 komentarz
Enricco
20 listopada 2024 o 23:42Czas pomyśleć poważnie o rozbiorze rosji, wpierw dogadać się z Chinami, bo oni chcieliby wziąć duży kawałek. Japonia – Kuryle. Ale największą część wezmą poszczególne narody, bo w preambule ruskiej konstytucji z 1993 jest mowa o „ogólnie uznanych zasadach równouprawnienia i samookreślenia narodów”, więc np. Tatarzy i inni.