Rozmowa kanclerza Niemiec Olafa Scholza z dyktatorem z Kremla Władimirem Putinem grozi powrotem do negocjacji w „strasznym formacie normandzkim” — taką opinię wyraził w serwisie X (Twitter) były brytyjski premier Boris Johnson.
Zdaniem Johnsona po rozmowie Scholza z Putinem istnieje ryzyko powrotu do „formatu normandzkiego” – negocjacji w sprawie agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, które miały na celu pokojowe rozwiązanie. Przypomnijmy, że oprócz Rosji i Ukrainy uczestniczyły w nich także Niemcy i Francja.
Johnson podziela także opinię prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na temat obecnej sytuacji.
Obawiam się, że Wołodymyr Zełenski ma całkowitą rację. Ryzykujemy powrót do strasznego francusko-niemieckiego formatu normandzkiego, który uważał Rosję i Ukrainę za równych partnerów w wewnętrznym sporze,
– powiedział Johnson.
Podkreślił, że to Putin rozpoczął inwazję na pełną skalę, a „Ukraina jest stroną całkowicie niewinną”.
Jedynym sposobem na zakończenie tej wojny jest masowe i szybkie wzmocnienie pozycji Ukrainy – podsumował Johnson.
Przypomnijmy, że 15 listopada po południu Olaf Scholz po raz pierwszy od dwóch lat rozmawiał z gospodarzem Kremla.
Według mediów rozmowę zainicjował Scholz, a przygotowania do niej trwały „tygodnie” w ścisłej współpracy z krajami G7.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy komentując rozmowę podkreśliło, że nie sprzyja ona osiągnięciu pokoju, a jedynie daje szefowi Federacji Rosyjskiej nadzieję na złagodzenie izolacji, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał wezwanie Sholtza do Putina „puszką Pandory”.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!