Według obrońców praw człowieka od 14 listopada funkcjonariusze KGB przeprowadzili kolejną masową obławę na terenie całego kraju. Zatrzymano krewnych więźniów politycznych.
Do aresztowań doszło w obwodzie grodzieńskim, w Baranowiczach i Mińsku – podaje „Kraj dla życia”.
Szef organizacji pomocowej BYSOL Andriej Striżak przekazał, że wiele osób, którym udało się uniknąć aresztowania, bo zdążyły się ukryć, poprosiło o pomoc w ewakuacji z Białorusi.
„W związku z dzisiejszym nalotem cała służba ewakuacyjna BYSOL działa na pełnych obrotach. Mamy dużo zgłoszeń. Ratujemy ludzi przed niebezpieczeństwem.”
Kolejna fala masowych zatrzymań na Białorusi rozpoczęła się 31 października i trwa do dziś” – napisał Striżak.
Ewakuowani trafiają do lokali konspiracyjnych, a następnie na Zachód Europy, gdzie mogą ubiegać się o ochronę międzynarodową jako ofiary prześladowań reżimu Aleksandra Łukaszenki.
Według opozycyjnej organizacji pomocowej dissidentBY celem obławy są rodziny więźniów politycznych, którzy w związku z tym otrzymali pomoc materialną od białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego.
Obrońcy pra człowieka apelują zatem o przestrzeganie zasad konspiracji i sprawdzenie telefonów i innych urządzeń pod kątem bezpieczeństwa danych. Wskazują, że dla KGB i milicji dowodem „działalności ekstremistycznej” może być najdrobniejszy ślad w telefonie, czy subskrybowanie lub komentowanie dowolnego z dziesiątek zakazanych mediów w sieciach społecznościowych.
Białoruskie służby wzięły na celownik głównie rodziny represjononwanych, osoby, które odbyły wyroki lub zwróciły na siebie uwagę sił bezpieczeństwa. Odpowiada to logice przedwyborczej operacji zastraszania społeczeństwa.
Nasza Niwa podaje, że areszty w miastach obwodowych i na Akrestinie w Mińsku są przepełnione.
„Złapali grupę ludzi. W celach dwu- i trzyosobowych przebywa 15-20 osób” – mówi osoba niedawno zwolniona.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!