Gwiazda białoruskiej telewizji, wykładowca Wyższej Szkoły Zarządzania Aleksander Markewicz próbował wyjaśnić zawiłość stosunków polsko – białoruskich i wymyśloną teorię, że Polska rzekomo czyni z Białorusi wroga.
Markewicz jest przekonany, że przed wybuchem wojny na Ukrainie Polska żyła z dotacji europejskich, a następnie stała się „quasi-państwem USA” które steruje polską polityką.
Doszedł nawet do wniosku, że po rozstrzygnięciu lub zakończeniu wojny na Ukrainie „następna będzie Polska”. Dlatego Polska się zbroi i fortyfikuje naszą wschodnią granicy w ramach Tarczy Wschód. Przyznał, że gospodarka na razie się rozwija, ale także dzięki finansowaniu z zachodnich kredytów.
Zwieńczeniem jego rozważań była odpowiedź na pytanie, dlaczego Białoruś jest wrogiem dla zachodniej sąsiadki. Politolog odpowiedź dostrzega w tym, że Polacy rzekomo nie mają nic, czym mogliby się pochwalić.
„Jakie osiągnięcia ma Polska w skali globalnej? Tak, w gospodarce to się nadal utrzymuje. Ale jakie ma osiągnięcia? Białoruś zbudowała elektrownię jądrową, a Polska dopiero teraz zamierza. Czy są polscy kosmonauci? Jest Mirosław Hermaszewski. Ale to wciąż jest Polska socjalistyczna. A my już w kosmos polecieliśmy. Technologie informatyczne u nas ewoluują. Z oni z jakiego powodu mają być dumni na całym świecie? Tym, że ukraińskich uchodźców przyjmowali, a teraz ich wyrzucają. To wszystko, więc nie ma prawdziwych osiągnięć. Dlatego potrzebny jest wizerunek wroga” – stwierdził osobowość telewizyjna.
Portal Nasza Niwa przypomina, że PKB Polski w 2023 roku wyniósł 811 miliardów dolarów, Białorusi zaledwie 72 miliardy. Przeciętna płaca w Polsce to równowartość ponad 1800 dolarów, na Białorusi – 700.
ba za nashaniva.com
1 komentarz
Belvedere
8 listopada 2024 o 14:40No dobra, ale wódkę robimy lepszą niż Białorusini 😛