Zerowa zdolność wyciągania wniosków taktycznych przez rosyjskie dowództwo.
Ukraińska „prezydencka” Brygada im. Chmielnickiego całkowicie rozbiła rosyjski szturm pancerny na dwie wsie na zachód od Wuhledaru w obwodzie donieckim, zadając wrogowi dotkliwe straty w ludziach i sprzęcie.
Do szturmu ruszyło tam ponad 15 rosyjskich czołgów i wozów bojowych z desantem, które wkrótce rozdzieliły się, próbując zaatakować dwie wsie jednocześnie. Ukraińscy operatorzy dronów z pododdziałów Buława i Chimera dokładnie widzieli to na monitorach i uderzyli zanim rosyjskie kolumny w ogóle zdołały rozwinąć się do ataku.
Część rosyjskich wozów bojowych została zniszczona dronami-kamikaze, pozostałe rozjechały się po polach, gdzie większość z nich powpadała na miny. Piechota zginęła, tylko niewielka jej część zdołała uciec. Szturm załamał się, podobnie jak wcześniejszy i znacznie większy sprzed kilku dni (oba na nagraniach poniżej). Wróg nie zdołał posunąć się naprzód na tym odcinku frontu.
Tak skuteczne uderzenia są możliwe dzięki wczesnemu wykrywaniu przez drony i wywiad ukraiński rosyjskich przygotowań do szturmów. Umożliwia to unikalny system rozpoznania Oczy, który obejmuje całą linię frontu. Bez niego ta wojna byłaby już przegrana. Zobacz jak on działa: Czy te Oczy mogą kłamać? Chyba nie. Rosjanie już się o tym boleśnie przekonali (FOTO).
Generałowie Putina doskonale wiedzą, że ich działania są widoczne z dużym wyprzedzeniem i nie mają złudzeń, co będzie dalej. Mimo to nie próbują żadnych manewrów okrężnych i raz po raz nakazują swoim wojskom frontalny szturm, bez względu na straty. Równie dobrze mogliby im wydać rozkaz: zginąć!
Zobacz także: Udane szturmy w Torecku! Zwalili im na głowę 9-piętrowe bloki (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!