Putin uderza bronią ekologiczną. Jego kalkulacja jest prosta: jak dowiozą ropę, to zarobimy, a jak po drodze zatoną, to przynajmniej ich wszystkich zatrujemy.
Przewożące rosyjską ropę z ominięciem sankcji zdezelowane tankowce z tzw. „rosyjskiej floty cieni” spowodowały serię groźnych katastrof ekologicznych na całym świecie – alarmuje Politico, powołując się na dane grupy monitoringu SourceMaterial.
Do jednego z największych takich skażeń doszło u wybrzeży Szkocji w marcu tego roku, gdzie tankowiec Innova płynący z Rosji do Indii spuścił do morza swój ładunek, tworząc plamę ropy długości 23 km. Co ciekawe, brytyjskie władze nie podjęły żadnych działań w tej sprawie, udając że nie zauważyły tego incydentu.
Podobne zdarzenie miało miejsce w lutym u wybrzeży Włoch. Tankowiec Aruna Gulcay – formalnie pod banderą Wysp Marshalla, skaził ropą morze na długości 47 km. W tym przypadku włoska straż przybrzeżna również nie podjęła żadnej akcji i nie dokonała nawet oględzin tankowca, który szybko zmienił banderę, nazwę i odpłynął.
Takich katastrof było jednak znacznie więcej i dochodzi do nich coraz częściej. Organizacja SkyTruth na podstawie analizy zdjęć satelitarnych poinformowała o 9-ciu udokumentowanych przypadkach dużych wycieków ropy z tankowców rosyjskiej „floty cieni”. Twierdzi jednak, że to tylko niewielka część faktycznej liczby takich zdarzeń, gdyż bardzo trudno je wszystkie wyśledzić.
Eksperci z Centrum Badań nad Energetyką i Czystym Powietrzem (CREA) ostrzegają, że z powodu tych katastrof dochodzi do nieodwracalnych skażeń środowiska, a nadmorskie kraje muszą ponosić coraz większe koszty oczyszczania zatrutych ropą wód. Komisja Europejska zapewnia, że stale monitoruje „flotę cieni” i umieszcza kolejne statki na listach sankcyjnych.
Będące w fatalnym stanie technicznym, pływające bez ubezpieczenia i z naruszeniem wszelkich norm bezpieczeństwa stare tankowce z rosyjską ropą, których właściciele są na ogół nieznani, stały się więc tykającą bombą ekologiczną, która może wybuchnąć w każdej chwili w dowolnej części świata, pustosząc środowisko. Greenpeace alarmował, że zagrażają także Bałtykowi.
Tymczasem eksperci z kijowskiej Wyższej Szkoły Ekonomiki oceniają, że ilość przewożonej przez „flotę cieni” rosyjskiej ropy wzrosła w ciągu ostatniego roku prawie dwukrotnie i wynosi obecnie 4,1 mln baryłek dziennie.
Zobacz także: Statek-megabomba z Rosji usiłuje wejść do portów Europy!
KAS
1 komentarz
Xdz
18 października 2024 o 07:03Winę za to ponoszę jeszcze te kraje, które kupują tą ropę od tych zgnilakòw.