Informują, że „wysłuchał syna”, ale nie pokazują żadnych zdjęć.
Białoruskie media niezależne piszą o zagadkowym zniknięciu Aleksandra Łukaszenki. Ostatni raz pokazano go publicznie trzy dni temu, gdy pojawił się 12 października na dożynkach we wsi Korma w obwodzie homelskim, potem już nie.
Przypomnijmy, że po ostatniej wizycie w Moskwie na urodzinach Władimira Putina, samolot Łukaszenki wrócił do Mińska pusty, a on sam przyleciał 9 października na lotnisko w pobliżu swojej rezydencji Aleksandria w obwodzie szkłowskim i od tej pory nie pojawił się w stolicy.
Wiadomo, że w Moskwie poczuł się bardzo źle. Czytaj: Łukaszenka: zawał czy wylew? Euforia w białoruskim Internecie! Oliwy do ognia spekulacji dolała zagadkowa wiadomość podana 14 października przez reżimowe media, że „prezydent wysłuchał raportu szefa białoruskiego Komitetu Olimpijskiego”, czyli swojego najstarszego syna – Wiktora.
Nie pokazano jednak, jak zawsze dotąd, zdjęć z tego spotkania, ilustrując wiadomość tylko fotografią Pałacu Niepodległości w Mińsku, ale nie podano, że spotkanie miało miejsce właśnie tam. Co więcej, nie wiadomo, czy w ogóle takie spotkanie było, gdyż sformułowanie „wysłuchał raportu” wcale nie musi tego oznaczać.
Zobacz, kogo Moskwa wyznaczyła obecnie na nowego prezydenta Białorusi w miejsce schorowanego dyktatora: Oto nowy prezydent Białorusi zamiast Łukaszenki!
Czytaj także: Łukaszenka w potrzasku: Potężna infiltracja rosyjskiej „piątej kolumny” przeraziła jego sztab.
KAS
3 komentarzy
Krzysztof
15 października 2024 o 10:43podtruty
Marius
15 października 2024 o 15:23I kij mu w. Oko
Adam
16 października 2024 o 09:17Ten łańcuch z medalionem od putina już działa