Białoruś będzie miała prawo zwrócić się do Rosji o pozwolenie na użycie taktycznej broni nuklearnej, jeśli propozycja ukraińskiego deputowanego o przeniesieniu wojny na Białoruś zostanie zrealizowana. Takie zdanie wyraził wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew na swoim kanale Telegram.
To reakcja na słowa deputowanego Rady Najwyższej z partii Sługa Narodu Ołeha Dundy.
„Jakiś śmierdzący kijowski Dunda zaproponował przeniesienie wojny na Białoruś. No cóż, Aleksander Grigoriewicz będzie miał wszelkie powody, aby zwrócić się do Rosji o użycie taktycznej broni nuklearnej stacjonującej na Białorusi. I trudno będzie mu odmówić przyjemności patrzenia na ogień w Kijowie” – napisał Miedwiediew, znany z obraźliwych wypowiedzi.
Ta uwaga w szczególności ukazuje drugorzędne stanowisko Aleksandra Łukaszenki i strony białoruskiej w kwestii użycia broni nuklearnej, która rzekomo została rozmieszczona na terytorium Białorusi.
5 października na Forum Wolnej Rosji w Wilnie członek Rady Najwyższej Ukrainy Ołeh Dunda powiedział, że następnym krokiem po wkroczeniu na terytorium Rosji w obwodzie kurskiem armia ukraińska powinna zaatakować Białoruś. Jego zdaniem taki zdecydowany krok byłby dla Moskwy poważnym „ciosem w podbrzusze” i pokazałby jej słabość.
W piątek 4 października Aleksander Łukaszenka zadeklarował zamiar pokojowego współistnienia z Ukrainą, a nawet pomoc jej w odparciu Polaków, gdyby chcieli zająć zachodnie terrytoria Ukrainy.
ba
3 komentarzy
LT
6 października 2024 o 12:21Jeden i drugi wariat.
Tyle w temacie
Enricco
6 października 2024 o 18:46Alkoholikom rekomenduje się, żeby po 5 dniach nie pili przez 2 dni, stąd te regularne wymioty tego ze zdjęcia, jest on symbolem tworu znanemu dziś jako „rosja”, ale chcemy, żeby ów rzeczownik istniał tylko w czasie przeszłym.
Who
7 października 2024 o 01:24A ten dalej chla,samogon zzera Mu twarz i rozum