Inżynierowie, konstruktorzy? Nie ma. Zginęli.
Rosyjski korespondent i instruktor wojskowy Światosław Golikow bije na alarm: w armii rosyjskiej zaczyna dramatycznie brakować operatorów dronów, konstruktorów sprzętu i inżynierów łączności, gdyż z powodu zbyt małej liczby liniowych żołnierzy, dowództwo wysłało tych specjalistów na „mięsne szturmy” jako zwykłą piechotę.
Według niego, większość z tych ludzi rzucono do boju bez żadnego przygotowania, co powoduje bardzo duże straty w ich szeregach. Wojskowi inżynierowie, którzy całe życie spędzili w biurach konstruktorskich lub operatorzy szkolący się w kierowaniu dronami są bezwartościowi na polu walki. Tymczasem nawet i bez tego w armii rosyjskiej występował ostry deficyt specjalistów.
Według rosyjskich z-blogerów, na „mięsne szturmy” rzucani są także żołnierze, którzy wcześniej zostali poważnie ranni, a nawet inwalidzi wojenni, którym nie pozwolono odejść z wojska. Według Golikowa, masowe straty wśród wojskowych specjalistów coraz poważniej osłabiają zdolności bojowe całej armii rosyjskiej.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!