Rosyjski monopolista Gazprom mógłby w tej chwili wstrzymać dostawy gazu do Europy ze względu na utratę kontroli nad stacją w Sudża, przez którą przechodzi gazociąg transportujący gaz do Europy. Gazowy gigant nie decyduje się na ten krok, prawdopodobnie ze względu na obawę przed utratą przychodów.
„Ponieważ Gazprom nie kontroluje stacji pomiarowej gazu Sudża, pracownicy spółki nie są w stanie przeprowadzić standardowych procedur konserwacji sprzętu. To wystarczająca podstawa do stwierdzenia trudności technicznych i wstrzymania tranzytu gazu do Europy” – zauważył były dyrektor Państwowego Operatora Systemu Przesyłu Gazu Ukrainy Serhij Makogon na Facebooku.
Według niego ogłaszając zaprzestanie tranzytu gazu, spółka nie tylko straci dochody, ale może też otrzymać wielomiliardowe roszczenia od odbiorców z Unii Europejskiej. Jednocześnie Gazprom musi utrzymać dostawy gazu na Węgry i Słowację, aby nie stracić ich wsparcia.
Dodał, że Moskwa musi utrzymać tranzyt gazu przez tzw. Naddniestrze, aby uchronić to terytorium przed procesami reintegracji z Mołdawią.
Makogon wskazał, że na 15 sierpnia Gazprom zapewniał tranzyt gazu przez Stację Gazową w Sudży w ilości 42,4 mln m sześć., a głównymi odbiorcami są Słowacja, Austria i Włochy, a także Węgry.
Opr. TB, facebook.com/mcfire76
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!