Panika w Rosji ogarnęła telewizyjnych propagandzistów.
„Trzeba liczyć się z tym, że Rosja może tę wojnę przegrać. Stanie się tak, jeśli nadal będziemy popełniać te same błędy. I wcale nie panikuję. Po prostu trzeba zdawać sobie sprawę z ceny, jaką będzie musiała zapłacić nasza ojczyzna” – oświadczył znany komentator Karen Szachnazarow w głównym telewizyjnym programie propagandowym Władimira Sołowiowa.
„Czas zacząć szczerze mówić o tym, co dzieje się w Rosji, że nie wszystko wygląda tak pięknie, a wojska ukraińskie działają w sposób dobrze zorganizowany i są silnie zmotywowane. Musimy być gotowi na najgorszy wariant wydarzeń” – przyznał.
Sam Sołowiow, który na początku wojny wymyślił hasło o „zdobyciu Kijowa w trzy dni”, teraz nazywa sytuację w rosyjskim Obwodzie Kurskim „zatrważającą” i apeluje do Rosjan „by traktować to bardziej niż poważnie”. Przyznaje, że armii ukraińskiej nie brakuje ludzi i uzbrojenia i nie wolno jej lekceważyć.
Tymczasem kremlowscy urzędnicy próbują uspokajać naród zapewnieniami, że „sytuacja jest pod kontrolą”, chociaż coraz trudniej jest im ukryć faktyczną utratę części Obwodu Kurskiego, straty rosyjskiej armii i setki tysięcy uciekinierów z tego obszaru w głąb Rosji.
Inni rosyjscy propagandziści apelują z kolei, żeby „oswajać społeczeństwo z myślą, iż z niektórymi terytoriami Rosja będzie musiała się na pewien czas pożegnać”. Wzywają by ewakuować ludność z całego obszaru graniczącego z Ukrainą.
Coraz częściej rosyjscy publicyści zaczynają też sugerować, że „specjalna operacja wojskowa” na Ukrainie nie ma już sensu. „Na początku Rosja ogłosiła, że podejmuje ją, by chronić ludność Donbasu. Minęło jednak dwa i pół roku i Ukraińcy pokazują nam, że nie tylko nie możemy obronić Donbasu i Krymu, ale nawet Obwodu Kurskiego, czy Biełgorodzkiego” – przyznają.
KAS
1 komentarz
Rolnik
22 sierpnia 2024 o 07:15chcieli interwencji jak po wyborach w Ukrainie w 2014 czy na białorusi w 2020… trochę się pomylili…