Bardzo mroźne przyjęcie zgotowali szturmującym Rosjanom żołnierze 79 Brygady ukraińskiej pod Kurachowem w Obwodzie Donieckim.
To kolejny wielki rosyjski szturm pancerny na tym kierunku w ciągu ostatnich pięciu dni i kolejny raz dokładnie takimi samymi siłami jak wcześniej: 57 czołgów i wozów bojowych, a do tego piechota na buggy i motocyklach.
Wynik również taki jak poprzednio: zero zdobytego terenu. Za to minus 20 w zniszczonym ciężkim sprzęcie, czyli straty prawie dwa razy większe niż w poprzednim szturmie. Tym razem z dymem poszło 12 BWP-ów, 8 czołgów i 9 lżejszych pojazdów. Zabitych jest co najmniej 36-ciu Rosjan, a 32-ch rannych, choć zapewne części z nich nie dało się policzyć.
Trudno raczej przypuszczać, że Rosjanie nie spodziewali się, iż znowu zostaną zmasakrowani. Wiedzieli doskonale, że tak się to skończy, ale skoro Kreml i Sztab Generalny każą szturmować, to szturmują. Tymczasem rosyjscy z-blogerzy zaczynają narzekać, że z powodu dużych strat zaczyna brakować „siły żywej” do kolejnych ataków.
Zobacz także poprzedni szturm pod Kurachowem: Pancerna rzeźnia! W bój poszło aż 57 czołgów i wozów bojowych (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!