Niemieckie władze twierdzą, że groźby Rosji dotyczące planowanego rozmieszczenia w Niemczech broni dalekiego zasięgu nie spowodują zmiany kursu – podaje portal n-tv.
Berlin zareagował na wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina dotyczące rozmieszczenia w Niemczech amerykańskich rakiet Tomahawk.
„Nie damy się zastraszyć takimi wypowiedziami” – mówi rzecznik Federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Resort spraw zagranicznych zauważa, że Rosja od lat się zbroi i prowadzi w Europie wojnę agresywną przeciwko Ukrainie, a Niemcy muszą na to odpowiedzieć.
Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł w weekend USA przed stacjonowaniem w Niemczech nowej broni dalekiego zasięgu. Według Putina, Stany Zjednoczone mogą wywołać kryzys rakietowy w stylu zimnej wojny.
Według Putina, jeśli Tomahawki zostaną rozmieszczone w Niemczech, „w strefie ich zniszczenia znajdą się ważne rosyjskie obiekty administracji państwowej i wojskowej, nasze ośrodki administracyjno-przemysłowe oraz infrastruktura obronna”.
„Jeśli Stany Zjednoczone zrealizują takie plany, będziemy uważać się za wolni od przyjętego wcześniej jednostronnego moratorium na rozmieszczanie broni uderzeniowej średniego i krótkiego zasięgu, w tym na zwiększanie zdolności sił przybrzeżnych naszej Marynarki Wojennej” – powiedział Putin w niedzielę 28 lipca w Petersburgu.
Przypomnijmy, podczas szczytu NATO w Waszyngtonie USA i rząd federalny ogłosiły, że od 2026 roku do Niemiec będzie sprowadzana amerykańska broń sięgająca aż do Rosji.
ba za n-tv.de/politik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!