![Fot: media społecznościowe.](https://kresy24.pl/wp-content/uploads/2024/07/Kola_jedzie_na_wojne.jpg)
Fot: media społecznościowe.
Wyrobił się w dwa dni.
Te dwa wpisy ze zdjęciami z profilu niejakiej Nelli Kowalewskiej, żony rosyjskiego zmobilizowanego, mówią w zasadzie wszystko. Wpis z 7 lipca: „Jedziemy na dworzec” – napisała kobieta, dumnie odprowadzając męża na wojnę. Wpis z 9 lipca: „Kola zginął”. Nie minęły nawet pełne dwie doby.
A w komentarzach współczucia niewiele: „W dwa dni wykonał plan 5-letni”, „Dojechał na Dworzec Ukraiński”, „A co tak szybko? Nie spodobało się?”, „A to się chłopina uwinął. Trzeba było już w domu zapakować się w czarny worek”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!