Białoruś jest gotowa do dialogu z Polską i Stanami Zjednoczonymi, min. w sprawie migrantów – podaje rządowa agencja BelTA, powołując się na szefa białoruskiego resortu dyplomacji.
„Jesteśmy gotowi do dialogu i prezydent jest na to gotowy” – powiedział minister spraw zagranicznych Maksim Ryżenkow.
Jednak jego zdaniem, stronie polskiej nie zależy na minimalizowaniu napięcia na granicy.
„Wygląda jednak na to, że strona polska nie jest zbytnio zainteresowana rozwiązaniem tej kwestii. I prawdopodobnie planuje dalsze zwiększanie napięcia na granicy” – zauważył Ryżenkow.
Mińsku ogłosił ponadto 15 lipca, że Białoruś jest gotowa na konstruktywną współpracę z USA.
Jak powiedział chargé d’affaires Białorusi w Stanach Zjednoczonych Paweł Szydłowski, w tej chwili stosunki między obydwoma krajami „są w stanie zamrożenia, zawieszenia”.
Winę za taki stan rzeczy zrzucił rzecz jasna na Amerykę;
„Jesteśmy gotowi na konstruktywną współpracę. Oczywiście w oparciu o normalną, dobrą, wzajemnie korzystną współpracę i konstruktywne podejście do nas. Póki co niestety nie zostało to zaobserwowane. Nie tracimy jednak nadziei na polepszenia”, – powiedział dyplomata.
Jak przypomina Euroradio.fm, stosunki między Białorusią a USA pogorszyły się po sfałszowaniu wyborów prezydenckich i stłumieniu protestów w 2020 roku. Stanowisko Mińska w wojnie rozpoczętej przez Rosję na Ukrainie jeszcze bardziej skomplikowało te stosunki. W maju Stany Zjednoczone przyjęły nową ustawę o demokracji, prawach człowieka i suwerenności Białorusi, która wzywa do natychmiastowego uwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi, zaprzestania wykorzystywania terytorium Białorusi do rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz postawienia Łukaszenki i jego wspólników przed wymiarem sprawiedliwości w drodze wymiaru sprawiedliwości międzynarodowego.
Skąd takie zainteresowanie Łukaszenki poprawą stosunków z sąsiadami i USA? Ostatnio Polska daje sygnały, że zamknięcie granicy dla pociągów towarowych z Białorusi jest jak najbardziej możliwe. Taka decyzja znajduje zrozumienie i poparcie ponad 70 % Polaków. Rozumiemy bowiem, że to forma presji, by wymusić na reżimie Łukaszenki uwolnienie więźniów politycznych i zaprzestanie ataku hybrydowego na polską granicę.
ba/ euroradio.fm
4 komentarzy
qumaty
15 lipca 2024 o 20:09Łukaszenka tradycyjnie próbuje lawirować i stworzyć sobie większe pole manewru. Obecnie ma fazę „prozachodnią”, ale już jutro (jak każdy schizofrenik) może być *rodzonym bratem” putlera. Nie rozumie jednak (albo raczej nie chce rozumieć), że ma do wyboru wrogą umowną zachodnią granicę Łotwa, Litwa, Polska, Ukraina, albo wschodnią tj rosje. Sprawy zaszły za daleko, by mógł jak zawsze robić za obrotowego między Wschodem, a Zachodem. Jeden Orban Europie starczy. Wte albo wewte i musi wybrać. Gdyby chciał tylko w zamian za przeganianie migrantów i zwolnienie politycznych milczącej akceptacji swego istnienia, szło by się dogadać, ale on chce zniesienia sankcji, otwarcia granic, a co najtrudniejsze pełnej akceptacji dla swej władzy tam. USA nie takich dyktatorów uznawały za swoich, ale Europa miałaby z tym problem i jedynie w imię wyższych celów (pokonania rosji) byli by w stanie tego dokonać. A jeszcze na to wszystko interesy logistyczne Chin się nakładają. Niezły rebus i nie ma mądrego na świecie zgadnąć jak rzeczy się tam potoczą. Wszystkie opcje ns stole.
Jagoda
15 lipca 2024 o 21:52„Nie siada się z bandytą do negocjacji, z chwila jak to się zrobi bandyta już wygrał”
validator
15 lipca 2024 o 23:32Czas na rozmowy już minął. Prosiliśmy wielokrotnie.
czego nie rozumiesz
16 lipca 2024 o 07:26Polacy z Białorusinami muszą się dogadać, bo taka jest wola Cesarza Xi. – Plemienni kacykowie na pograniczu Azji i tzw. europy nie mają nic do gadania.
Prosta rozmowa: „Pociągi mają jechać. Wykonać. „