Ukraińscy operatorzy dronów skarżą się, że nie mają czego zwalczać, bo nic nie jedzie.
Na kierunku Pokrowsk w Obwodzie Donieckim armii rosyjskiej skończyły się czołgi – twierdzą ukraińscy oficerowie 47 Brygady „Magura” cytowani przez korespondenta Bild. „Od miesiąca nie widzimy na polu walki żadnego sprzętu pancernego. To dość niezwykła sytuacja” – przyznają skonsternowani wojskowi.
Według nich, w trakcie wcześniejszych rosyjskich szturmów ukraińskie drony zniszczyły tam wszystko, co jechało na gąsienicach lub kołach i obecnie zabrakło im „tłustych celów”.
Nie oznacza to jednak, że pod Pokrowskiem Rosjanie w ogóle przestali atakować. Wręcz przeciwnie – rosyjskie szturmy trwają jeden za drugim, ale atakuje wyłącznie „goła” piechota, bez żadnej osłony, wspierana co najwyżej własnymi dronami.
KAS
1 komentarz
Ziew
4 lipca 2024 o 15:18Niech rusek wyciągnie taczanki dwukonne.To są takie czołgi z napędem owsianym.