Ten już wie. Większość jeszcze nie. Albo nie chce wiedzieć.
Mieszkaniec rosyjskiego Saratowa, 700 km od linii frontu, przyjechał na miejscowy cmentarz rosyjskich żołnierzy zabitych w wojnie na Ukrainie i doznał szoku na widok setek grobów. „Tak wyglądają skutki Specjalnej Operacji Wojskowej. Końca nie widać. To nasi chłopcy. A przecież to tylko jeden cmentarz w Saratowie” – mówi w komentarzu do wideo.
Na nagraniu można zauważyć, że miejscowe władze wybrały lokalizację „z dużym zapasem” i jest jeszcze mnóstwo wolnego miejsca na nowe pochówki. Najwyraźniej wojna ma się toczyć „aż do ostatniego Rosjanina”. Na terenie całego kraju są już setki takich cmentarzy.
Oficjalnie rosyjski reżim nie informuje o własnych stratach. Pierwszy i ostatni raz zrobił to tylko na początku wojny, podając już wtedy drastycznie zaniżoną liczbę 5.937 zabitych. Według Sztabu Generalnego w Kijowie, rosyjskie straty wynoszą już blisko 550 tys. żołnierzy.
"Вот так выглядит результат сво, конца и края нет. Наши ребята, и это только Саратов…"
Кладбище в городе Саратов. На новом погосте похоронены сотни российских военнослужащих. Место предусмотрительно выбрано с большим запасом, ведь война идет до последнего русского. pic.twitter.com/4faqQVdpLm— олександр полуботько (@polu_olex) July 3, 2024
KAS
1 komentarz
Ziew
4 lipca 2024 o 15:31Jak tak dalej pójdzie to Ukraina stanie się potentatem w eksporcie złomu i konserw dla psów.