Wizytę Władimira Putina w Korei Północnej dosadnie skomentował emigracyjny rosyjski historyk i politolog Andriej Zubow:
„Wizyta Putina w Phenianie, jego obejmowanie się z Kim Dzong Unem – jednym z najbardziej potwornych i odrażających dyktatorów w Historii ludzkości, zapewnienia o wzajemnej przyjaźni aż do grobowej deski. Czekistowski moskiewski reżim jeszcze raz pokazał światu swoją twarz.
Konstytucja, wybory, prawa obywatelskie? Trzeba jasno powiedzieć: w Rosji jest ich dokładnie tyle, co w Korei Północnej. Kim ma swoją kretyńską ideologię Dżucze, Putin – swoją „narodową potęgę”. Jedno i drugie to kłamstwa dla idiotów.
Koreę Północną doprowadziły do obecnej hańby trzy pokolenia Kimów. Rosję doprowadzili do tego sami Rosjanie. Gorbaczow dał im szansę bycia obywatelami. Jelcyn w tym nie przeszkadzał, choć i nie pomagał. Ale oni z tego nie skorzystali. Sami wybrali swój obecny los, nie chcąc w latach 90-ch i później odciąć się od zbrodniczej sowieckiej przeszłości.
I teraz toną we własnym smrodliwym 'dżucze’ od stóp do głów. Nie tylko zwykły lud, także elita, miliarderzy, generałowie, pisarze, uczeni. I nie miejcie co do nich żadnych złudzeń. Rosjanie są dziś dokładnie tacy, jak ci obściskujący się tyrani, mimo tych wszystkich pięknych restauracji w Moskwie i kurortów w Soczi.
Czy po śmierci Putina Rosjanie mogą jeszcze stać się normalni? To zależy od nich samych. Ale cenę ich obywatelskiej obojętności i powszechnej społecznej znieczulicy już znamy: to wojna z całym światem i 'dżucze’ we własnym kraju. Podoba wam się tak żyć? Chcecie więcej?” – pyta swoich rodaków rosyjski publicysta.
A czym naprawdę są owe „tradycyjne rosyjskie wartości”, których tak zajadle broni Putin? Można to usłyszeć w szokującym reportażu z Tuwy, ojczyzny byłego ministra obrony Siergieja Szojgu, który wyemitowało… reżimowe radio Komsomolska Prawda. Jakim cudem przeszło to przez cenzurę? Nie wiadomo.
Wielu Tuwińców pojechało za pieniądze walczyć na Ukrainę, część zginęła. W republice panuje powszechne bezrobocie, totalna bieda, kult domowej przemocy i masowy alkoholizm. Wódka jest sprzedawana tylko przez cztery godziny na dobę, ale i tak od rana do wieczora niemal cała ludność chodzi w stanie nieustającego alkoholowego amoku, na skraju białej gorączki.
Gwałty są uważane niemal za część tradycji – pod tym względem region zajmuje drugie miejsce w Rosji, podobnie jak katowanie własnych żon. Sądy wypuszczają ich sprawców na wolność lub zasądzają minimalne wyroki. Jednocześnie ludność mnoży się na potęgę, gdyż za każde urodzone dziecko władze wypłacają po 15 tys. rubli (165 dolarów).
Dlaczego w Tuwie panuje taki koszmar? „Bo tam nie ma żadnej cywilizacji” – przyznaje rosyjski korespondent Władimir Worsobin. Nie ma nawet połączenia kolejowego. Putin obiecywał dociągnąć tam linię, ale potem uznał, że pieniądze są bardziej potrzebne na wojnę z Ukrainą – przypomina ukraiński komentator Denis Kazanski.
I to nie jest żadna „wroga propaganda”. To piszą ich własne oficjalne rosyjskie media. Co więcej, wielu ich publicystów twierdzi, że to właśnie jest „tradycyjny rosyjski styl życia” i „rosyjska duchowość”, którą trzeba zaszczepić także Ukrainie. Natomiast w Europie panuje „rozkład moralny” i dlatego Rosja powinna ją nauczyć jak żyć – pisze Kazanski.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!