Bardzo przykra niespodzianka dla dowództwa w Moskwie i dla rosyjskich żołnierzy na froncie i na zapleczu.
Ukraiński myśliwiec pierwszy raz zaatakował cele w Rosji – donosi Sky News, powołując się na źródła wojskowe w Kijowie. Według nich, „zniszczono rosyjski węzeł dowodzenia” pod Biełgorodem, przy granicy z Ukrainą. „Było to bezpośrednie trafienie. Trwa ocena zniszczeń” – informuje telewizja.
Na razie nie wiadomo, jakimi pociskami uderzyli Ukraińcy z powietrza. Czy były to brytyjskie Storm Shadow, czy może w końcu amerykańskie SDB – lżejsze odpowiedniki rosyjskich bomb kierowanych KAB?
W tym drugim przypadku byłaby to dla Rosji fatalna wiadomość. Oznaczałaby bowiem, że do gry weszło zupełnie nowe i bardzo groźne uzbrojenie, pozwalające ukraińskim samolotom bezkarnie uderzać z dużej odległości w rosyjskie terytorium pociskami, których – w odróżnieniu od dronów – praktycznie nie da się strącić.
O tym, że w ukraińskim arsenale pojawiły się nowe bomby kierowane pisaliśmy niedawno w artykule: Jak wy nas KAB-em, to my was SDB-em! Nie wiedzieli, że mają to w magazynach?
Niedawno USA i Francja ogłosiły, że zgadzają się, by siły ukraińskie dokonywały uderzeń zachodnią bronią w cele wojskowe w Rosji, skąd wróg atakuje Ukrainę. Z kolei Wlk. Brytania oświadczyła, że „to od Ukrainy zależy, w jaki sposób wykorzysta brytyjską broń”, w tym pociski Storm Shadow.
Ataki ukraińskiego lotnictwa na rosyjskie cele stały się możliwe m. in. dzięki poważnemu osłabieniu przez Ukrainę w ostatnim czasie rosyjskiej obrony powietrznej, w tym właśnie pod Biełgorodem, gdzie niedawno HIMARS zamienił rosyjski S-400 w kupę dymiącego popiołu (WIDEO, FOTO).
Moskwa z pewnością ogłosi teraz, że pierwszy atak ukraińskiego samolotu na terytorium Rosji, to „nowa eskalacja”. Wiadomo bowiem, że „eskalacja” jest tylko wtedy, kiedy Ukraina odpowiada ciosem za cios. Kiedy atakuje Rosja – żadnej „eskalacji” nie ma.
Na razie jednak rosyjski resort obrony mówi jedynie o „zestrzeleniu ukraińskich dronów pod Biełgorodem”. Być może chodzi o atak, o którym pisaliśmy już wcześniej: Potężna eksplozja! Rosyjski skład amunicji to już historia.
KAS
2 komentarzy
Lawina
10 czerwca 2024 o 18:58Bardzo przykra niespodzianka to będzie wtedy , gdy bomby kierowane rozniosą na strzępy most krymski.Narazie trwa przygotowanie , czyli sukcesywne niszczenie stacji radarowych i stanowisk obrony przeciwlotniczej S300 i S400.Dano też czas ruskowi na ucieczkę z Krymu.Wkrótce nadlecą samoloty z bombami i nastąpi ta przykra niespodzianka.
Kocur
11 czerwca 2024 o 07:57Ruskie zaczynają zbierać baty, i tak jak napisano powyżej zacznie się teraz „eskalacja” konfliktu. Jedyne co im się należy, to potężny łomot. Tylko patrzeć jak posypie się krymska przeprawa. CZEKAMY!!! POWODZENIA!!!