W lotnisko wojskowe trafiły 3 drony, skutecznie „odSUszając” rosyjskie siły powietrzne.
Najnowocześniejszy i najdroższy rosyjski myśliwiec „piątej generacji” Su-57 został poważnie uszkodzony 8 czerwca w uderzeniu trzech ukraińskich dronów w lotnisko Achtubińsk pod Astrachaniem i stracił zdolność prowadzenia misji bojowych. Informacje ukraińskiego wywiadu wojskowego potwierdza insiderski rosyjski portal Gulagu.net.
Atak miał miejsce blisko 600 km od linii frontu, co kolejny raz wskazuje na coraz większy zasięg ukraińskich dronów. Z analizy zdjęć satelitarnych wynika, że Su-57 nie dostał prawdopodobnie bezpośredniego trafienia, ale został uszkodzony odłamkami na tyle poważnie, że przynajmniej przez dłuższy czas nie będzie do niczego zdatny, o ile w ogóle.
Na zdjęciach tych widać leje po wybuchach i charakterystyczne ślady pożaru tuż obok stojącej na lotnisku rosyjskiej maszyny. To pierwszy w historii przypadek utraty przez Rosjan myśliwca Su-57.
Strata jest o tyle bolesna, że tych myśliwców, które od lat budowano olbrzymim kosztem, Rosja ma jak na lekarstwo, można je policzyć na palcach jednej ręki, może dwóch. Dość powiedzieć, że za cenę jednej takiej maszyny można by pewnie zbudować hangary chroniące przed dronami całe rosyjskie lotnictwo bojowe.
Dodajmy, że zaledwie dzień wcześniej ukraińskie drony uderzyły w inne rosyjskie lotnisko z jeszcze większej odległości – ponad 1000 km. Zobacz to: Jakim cudem tam dolecieli? Drony uderzyły głęboko w tyły Rosjan! (WIDEO)
KAS
1 komentarz
Jagoda
9 czerwca 2024 o 14:43No to zostało im jeszcze … jedenaście bo taka to „potęga” lotnicza z moSSkowi.