W nocy na 6 maja ukraińskie drony uderzyły w rosyjską rafinerię w Nowoszachtinsku pod Rostowem – podają rosyjskie kanały na Telegramie.
Ponieważ ogromny pożar rafinerii mieszkańcy widzieli nawet z dużej odległości, rosyjskie władze nie były w stanie temu zaprzeczyć. Najzabawniejsze jest jednak w jaki sposób rostowski gubernator Wasilij Gołubiew o tym poinformował:
„W wyniku ataku dronów, na powierzchni 50 metrów kwadratowych pojawił się pożar w rafinerii w Nowoszachtinsku. Na miejscu pracują służby szybkiego reagowania. W akcji uczestniczy 120 osób, 15 wozów strażackich, szykujemy użycie pociągu gaśniczego”.
No to pomyślmy: 50 m2 to kawałek 7 na 7 metrów, czyli mniej więcej teren dużego śmietnika. Teraz wyobraźmy sobie, że ten śmietnik gasi 120 chłopa, czyli na każdego przypada kawałek 40 cm x 40 cm, plus 15 wozów, a zaraz przyjedzie specjalny pociąg. I mimo to ugasić nie mogą.
I to w zasadzie wszystko w temacie rosyjskiej propagandy i wiarygodności jej komunikatów.
KAS
2 komentarzy
Kocur
6 czerwca 2024 o 11:01ruskie zawsze mieli tupet, ciemnotę wciskać to my, ale nie nam.
obserwator
6 czerwca 2024 o 11:59Może to być prawda bo kluczowe są słowa ” pojawił się pożar na 50m2. ”
Czyli tzw. ognisko pożaru, a że się potem rozprzestrzenił na 1000 – 2000 to już inna bajka