To jest ten dzień. Pół miliona Rosjan wyeliminowanych!

Nie da się dokładnie policzyć nawet swoich strat stąd kategoria zaginieni. Relacje z pierwszej ręki też nie są pewne,nie chodzi tylko o zawyżanie sukcesów ale o mgle wojny, stres, ,,efekt rashomom” etc. Paul Hausservdowodca 2 Korpusu Waafenn SS pod Kurskiem nie wierzył raportom swoich czołgistów do tego stopnia że sam poszedł na pobojowisko i z kredom w rękach znaczył czołgi. Straty Rosjan są ogromne to pewne, ich armia się nie załamał to też pewne skoro dyskutujemy. Jedyne co mogli by nam w miarę pewnie powiedzieć Ukraińcy to o przybliżonych swoich stratach w tym liczbie amputantow, Łycenko który walczy z bronią w ręku podał liczby ale nikt z oficjeli nie skomentował…..

Wyeliminowani, czyli zabici, ranni, zaginieni w boju. Ci ustani to najczęściej czołgiści, których nie ma jak zbierać po wybuchu i pozostaje domniemanie – albo spłonął albo uciekł w panice i ukrył się.
Wiele statystyk wskazuje że tak właśnie jest, ale jeśli masz na myśli konkretnie zabitych w czasie walk – ta wartość jest szczególnie utajniana, przy czym na pewno nie jest to pół miliona. Rosjanie celowo nie podają żadnych statystyk dotyczących nie „ich” żołnierzy, czyli najmitów. Ostatnio przyznali się do ok 45 tyś. zabitych żołnierzy… a ilu zginęło Czeczenów, ilu zginęło „powstańców” donieckich i ługańskich, ilu najemników zginęło i tych zagranicznych i tych więziennych od Wagnera? Sądzę że rzeczywista liczba zabitych agresorów jest około 150 – 200 tysięcy, reszta tj. 300 – 350 tyś to kaleki z oberwanymi kończynami niedające się do walki.

Powoli doczekamy się i tego.Rusek jedzie na oparach, ze świnki skarbonki już wyciągnął połowę oszczędności. Prognoza za dwa lata: pusta szkatuła , wybite doszczętnie ruskie lotnictwo , zatopiona flota czarnomorska, wszystkie ruskie tanki rozbite.Do tego jakies 1.5 mln ruskiego trupa.I oczywiście zwyczajowe pyszczenie pieska i zacharowej o uderzeniu atomowym .