Rosyjski dyktator Putin ma oficjalnie „objąć” ponownie urząd prezydenta, a według zachodnich mediów w inauguracji ma wziąć udział m.in. ambasador Francji w Federacji Rosyjskiej Pierre Levy.
Uczestnictwo francuskiego dyplomaty na tym wydarzeniu oznacza jedynie, że Francja ma ambasadę w Moskwie – poinformował portal „Suspilne”, powołując się na źródła we francuskiej dyplomacji.
„Udział naszego ambasadora nie oznacza, że uważamy wybór Putina za zgodny z prawem, lub że go „uznajemy”, oznacza jedynie, że mamy ambasadę w Moskwie” – podało źródło.
Rozmówca portalu zauważył, że strona francuska zapoznała się z wynikami „wyborów” prezydenckich, które odbyły się w Federacji Rosyjskiej w połowie marca i surowo potępiła „kontekst represji, w jakich się one odbyły, pozbawiając wyborców realnego wyboru” , a także organizowanie tzw. wyborów na nielegalnie czasowo okupowanych terytoriach Ukrainy, co stanowi naruszenie prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych”.
Rosyjski dyktator sprawuje władzę od ponad 20 lat. W Rosji i na okupowanych terytoriach Ukrainy w dniach 15–17 marca okupanci przeprowadzili „pseudowybory”, a Centralna Komisja Wyborcza Federacji Rosyjskiej „wygenerowała” na Putina rekordową liczbę głosów – 87,28%. Ukraina i szereg krajów zachodnich ostro potępiły pseudowybory.
Pod koniec marca eurodeputowani wezwali państwa członkowskie UE i społeczność międzynarodową, aby nie uznawały wyników „wyborów” w Federacji Rosyjskiej za zgodne z prawem, gdyż odbyły się one na okupowanych terytoriach Ukrainy i w Rosji, i nie były one ani sprawiedliwe, ani wolne. Parlament Europejski przyjął uchwałę w sprawie nieuznawania pseudowyborów.
Opr. TB, suspilne.media
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!