Obecnie na Ukrainie populacja mężczyzn w wieku od 20 do 30 lat jest najniższa w historii kraju. Z kolei armia ukraińska rozpaczliwie potrzebuje dopływu nowych żołnierzy, w tym z poboru. Około milion żołnierzy w czynnej służbie jest już wyczerpanych, a dziesiątki tysięcy zginęło lub zostało poważnie rannych. Sprawę analizuje dziennik „The New York Times”.
„Zdrowi mężczyźni poniżej 30. roku życia, którzy stanowią trzon większości armii, należą do najmniej licznego pokolenia we współczesnej historii kraju. Ukraina musi znaleźć równowagę między koniecznością przeciwstawienia się ciągłej rosyjskiej ofensywie poprzez zwiększenie liczby żołnierzy a ryzykiem unicestwienia całego pokolenia” – czytamy w artykule.
Gwałtowny spadek liczby urodzeń na Ukrainie w pierwszych dekadach po upadku Związku Radzieckiego nastąpił w wyniku załamania gospodarki i gwałtownego wzrostu umieralności wśród starszych pokoleń mężczyzn – głównie z powodu nieleczonych chorób układu krążenia, alkoholizmu i wypadków w miejscu pracy.
Spadek był większy niż w Rosji i doprowadził do spadku liczby młodych mężczyzn w porównaniu z resztą populacji. Zastępca dyrektora Instytutu Demografii i Badań Społecznych im. M.W. Ptachi Ołeksandr Hładun twierdzi, że kryzys lat 90. wpłynął na zachowania reprodukcyjne populacji. Niedobór młodych ludzi najpierw dał się odczuć na rynku pracy, a potem znacznie mocniej – w czasie wojny z Rosją na pełną skalę.
Według niego perspektywy wzrostu rozrodczości zależą od tego, ilu mężczyzn zginie na wojnie i ile kobiet wróci do kraju z migracji. Jednocześnie uważa, że Ukraina nie ma innego wyjścia, jak tylko rekrutować młodych mężczyzn.
Od 2021 do 2023 roku liczba urodzeń na Ukrainie spadła prawie o połowę. Eksperci twierdzą, że dużą rolę w sytuacji demograficznej odgrywa migracja kobiet za granicę – według Eurostatu wyjechało ok. 800 tys. Ukrainek w wieku od 18 do 34 lat.
„Decyzja pana Zełenskiego o poborze do wojska mężczyzn w wieku od 25 lat stwarza ryzyko dalszego kurczenia się tego małego pokolenia Ukraińców, zaś wielu mężczyzn z ograniczonej puli wieku 25 i 26 lat – według rządowych szacunków na rok 2022 było to około 467 tys. – już w wojsku służy, zamieszkuje na terytoriach okupowanych lub przebywa poza Ukrainą. Inni mają pracę lub niepełnosprawność zwalniającą ich z poboru do wojska” – czytamy w artykule.
Obniżenie wieku poboru grozi jeszcze większą redukcją młodszego pokolenia. Tymczasem na okupowanych terytoriach najeźdźcy wzywają ukraińskich mężczyzn do walki w wieku 18 lat.
Ukraińskie władze uważają, że nie mają innego wyjścia, jak tylko obniżyć wiek poboru do wojska. „Decyzja została podjęta – jest dobra, ale spóźniona” – mówi pułkownik rezerwy armii Serhij Grabskij.
Przypomnijmy, że w maju ubiegłego roku Rada Najwyższa Ukrainy poparła projekt ustawy o obniżeniu granicy wieku poborowych do 25 lat.
Niedawno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę obniżającą wiek poboru do wojska z 27 do 25 lat.
W ukraińskim społeczeństwie toczy się także dyskusja na temat możliwości dalszego obniżenia wieku poboru do wojska. Niektórzy wojskowi twierdzą, że bez tego Ukraina nie będzie w stanie wygrać wojny.
Opr. TB, nytimes.com
1 komentarz
Adrian
11 kwietnia 2024 o 21:19Młode pokolenie nie tylko na Ukrainie uważa że deeomkracja to tylko prawa,demokracja to obowiązki a w klasycznej demokracji jeśli ktoś nie służył wojskowo nie miał praw obywatelskich. Najlepszy czas na pobór młodych roczników był rok temu gdy SZU było na fali a młody żołnierz miał się od kogo uczyć, dziś pierwsze zmobilizowane roczniki mogłyby uczyć nastepne. Eskimosów raczej nie powołają. Ukraina jest soczewka problemów całego zachodu gdzie jest bardzo nie wiele demokratycznych i obywatelskich społeczeństw większość to Raby jak w Sowietach