25 marca 2021 roku, dwa dni po aresztowaniu Andżeliki Borys, w Grodnie został zatrzymany dziennikarz, działacz mniejszości polskiej na Białorusi Andrzej Poczobut jest zakładnikiem reżimu Łukaszenki.
W sfingowanym procesie skazano go na 8 lat łagrów za artykuły prasowe o polskim podziemiu niepodległościowym i o życiu Polaków na Białorusi pod dyktatem Łukaszenki. Wyrok odsiaduje w najcięższej kolonii karnej na Białorusi. Teraz wtrącono go do karceru.
Już trzy lata rodzina nie widziała Andrzeja, nie pozwolono mu nawet na krótkie widzenie z najbliższymi. Od pół roku przebywa w karcerze. Od miesiąca nie ma o nim żadnych wiadomości.
Przez cały ten czas o uwolnienie więźnia politycznego stara się polska dyplomacja, jednak bezskutecznie.
Odpowiedź na pytanie, dlaczego jest za kratami, jest dość oczywista. Poczobut to ważny aktywista diaspory polskiej, dziennikarz. Przede wszystkim jednak przyczyna leży w tym, że jest politycznym przeciwnikiem reżimu Łukaszenki,
– ocenia politolog Alaksandr Kłaskouski, w rozmowie z PAP.
Alaksandr Łukaszenka wprost dawał do zrozumienia, że traktuje więźnia jak polityczną kartę przetargową, np. mówiąc publicznie, że mógłby on zostać wymieniony na działaczy białoruskiej opozycji, którzy uciekli z kraju przed jego zemstą.
Wczoraj wieczorem, 25 marca na skwerze przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki w Białymstoku odbyła się comiesięczna akcja solidarności z Andrzejem Poczobutem.
Manifestacja z udziałem kilkudziesięciu osób, w tym przedstawicieli diaspory białoruskiej i Polaków z Białorusi, zmuszonych do wyjazdu do Polski, odbyła się pod hasłem „Uwięziony za polskość”.
Jak donosi PAP, wzięli w niej udział również przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. We wszystkich wystąpieniach podkreślano, jakie znaczenie mają nawet najmniejsze akcje, które nie pozwolą zapomnieć o Poczobucie i innych więźniach reżimu białoruskiego.
Jest niesłychanie istotne, aby po trzech latach uwięzienia wokół sprawy Andrzeja Poczobuta nie zapadło milczenie – mówił dziennikarzom Robert Tyszkiewicz, koordynator ds. Polonii i Polaków za granicą w Senacie RP.
Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu Senat podjął jednogłośnie uchwałę w sprawie uwolnienia Andrzeja Poczobuta; Senat zwrócił się też do PE, parlamentów i rządów państw demokratycznego świata z apelem o podjęcie działań na rzecz uwolnienia Andrzeja Poczobuta i wszystkich „więźniów sumienia” na Białorusi.
Prześladowanie ludzi tylko z tego powodu, że przynależą do jednej z mniejszości narodowych, jest nie do zaakceptowania na poziomie cywilizacyjnym ani demokratycznym” – dodał Tyszkiewicz. Podkreślał, że ważne jest, aby taki głos, jaki płynie z akcji w Białymstoku, powielany był w innych miastach, był obecny w parlamencie. „By ten temat stale utrzymywać w agendzie spraw do załatwienia, które są jednym z priorytetów polskiej polityki zagranicznej – zaznaczył.
Jeden z liderów opozycji białoruskiej, szef Narodowego Zarządu Antykryzysowego Paweł Łatuszka podkreślał, że Andrzej Poczobut jest bohaterem dla Polaków i dla Białorusinów. „On faktycznie nas łączy, swoją postawą pokazuje, że najważniejsza jest wolność. On nawet z więzienia daje taki przekaz, że nie można się poddać dyktatorowi Łukaszence” – powiedział Łatuszka, który wziął udział w białostockiej akcji.
Chylę czoła przed wszystkimi, którzy upominają się, krzyczą i wołają o to, by wszyscy więźniowie polityczni na Białorusi zostali uwolnieni. Andrzej Poczobut jest symbolem walki o wolność, demokrację, prawa człowieka – mówił wojewoda podlaski Jacek Brzozowski.
ba na podst. PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!