Francja przygotowuje kontyngent wojskowy, który ma zostać wysłany na Ukrainę. W początkowej fazie będzie to około 2 tysiące żołnierzy. Takie dane przekazał dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego (SVR) Siergiej Naryszkin – podaje TASS we wtorek, 19 marca.
Według danych Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji, przygotowywany jest już kontyngent do wysłania na Ukrainę. W początkowej fazie będzie to około 2 tysiące osób – powiedział Naryszkin.
Szef Służby Wywiadu Zagranicznego zauważył, że wojsko francuskie obawia się, że taka jednostka nie zostanie przerzucona na Ukrainę niezauważona. Staną się priorytetowym, uzasadnionym celem ataków sił rosyjskich.
[Kontyngent] spotka los wszystkich Francuzów, którzy kiedykolwiek przybyli z mieczem na terytorium świata rosyjskiego” – podsumował Naryszkin.
Francuskie Ministerstwo Sił Zbrojnych stwierdziło, że słowa Siergieja Naryszkina to dezinformacja.
Wypowiedzi szefa rosyjskiego wywiadu to „kolejny przykład systematycznego stosowania przez Rosję masowej dezinformacji” – podkreślił we wtorek 19 marca francuski resort obrony.
Paryż wezwał do „maksymalnej czujności”.
Pod koniec lutego na spotkaniu w Paryżu, prezydent Francji Emmanuel Macron nie wykluczył możliwości wysłania na Ukrainę sił lądowych państw członkowskich NATO.
Dziś nie ma zgody w sprawie oficjalnego wysłania wojsk lądowych (na Ukrainę – przyp. red.), ale w dynamicznym rozwoju niczego nie można wykluczyć” – powiedział.
Przypomnijmy, że pomysł Macrona wysłania wojsk na Ukrainę spotkał się z dającą się przewidzieć reakcją. Odrzuciły go Niemcy, Bułgaria, Węgry, Hiszpania, Włochy i Czechy. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg również zapewnił, że NATO nie planuje wysyłania wojsk na Ukrainę.
Minister obrony Niemiec Boris Pistorius wezwał do zakończenia debaty w tej sprawie, a jego fiński odpowiednik Antti Häkkänen podkreślił potrzebę skupienia się na zaopatrzeniu Kijowa w broń, amunicję i pieniądze. Jednocześnie Litwa i Łotwa opowiedziały się za stanowiskiem Macrona.
Dypomatycznie słowa Macrona skomentował szef polskiego MSZ. Pytany o ewolucję stanowiska wobec Rosji powiedział w wywiadzie dla Gazety Wyborczej;
Prezydent Macron przyjął naszą optykę, że Putin wycofuje się tylko wtedy, gdy napotyka na skuteczny opór. […] Myślę, że Macron postanowił zarzucić pewne tradycyjne podejście, które zakładało, że Putinowi ujawnia się to, czego się wobec niego nie zrobi, co daje mu swobodę w kształtowaniu sytuacji na swoją korzyść,
– powiedział szef MSZ.
Zamiast tego Macron chce, by Putin martwił się tym, co mu zrobimy. A my możemy zrobić coś, czego on się nie spodziewa. I to my, a nie Putin, kontrolujemy tzw. drabinę eskalacyjną. Zupełnie się z tym podejściem zgadzam – wyjaśnił.
Są dwie opcje. Francuska telewizja pokazała, gdzie na Ukrainie mogą stacjonować wojska francuskie
2 komentarzy
biruba
21 marca 2024 o 10:22A Ruskim rura już mięknie jak usłyszeli 2 tysiące doświadczonych komandosów Legii Cudzoziemskiej wejdzie do Ukrainy i w odpowiedzi tworzą dwie armie tj 400 tysięcy rekrutów. Ot przekalkulowali że muszą wystawić 200 rekrutów na jednego legionistę 😀 żeby Francuzom się amunicja skończyła!
Jagoda
21 marca 2024 o 16:25Jedyną zdolną do walki jednostką w ich armii jest Legia Cudzoziemska. Z tej prostej przyczyny, że składa się z cudzoziemców, a nie Francuzów.
„Pójść na wojnę bez Francji, to tak, jak pójść na polowanie na jelenie bez akordeonu” – generał Norman Schwartzkopf.