Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski zapowiedział, że Warszawa przyłączyła się do czeskiej inicjatywy zakupu dla Ukrainy setek tysięcy pocisków artyleryjskich, wnosząc „znaczący” wkład finansowy, donosi agencja Bloomberg.
„Tak, dołączyliśmy” – miał powiedzieć minister Sikorski podczas spotkania z amerykańskimi dziennikarzami w Waszyngtonie.
Agencja zwraca uwage, że szef resortu spraw zagranicznych RP nie chciał podać kwoty, jaką przeznaczy nasz rząd na walkę z rosyjskim agresorem.
Posunięcie Polski zrównałoby ją z takimi krajami, jak Niemcy, Francja i Kanada, w planie, który przewiduje, że Republika Czech będzie pośrednikiem w łączeniu rządów gotowych finansować zakup amunicji spoza Unii Europejskiej – zauważa Bloomberg.
Dziennikarze szacują, że aby kontynuować walkę z siłami rosyjskimi, Kijów potrzebuje co najmniej 200 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej miesięcznie. Według ekspertów, średnie dzienne zużycie pocisków armii Putina, może być od trzy do pięciu razy większe niż Sił Zbrojnych Ukrainy. Czeski plan zakłada dostarczenie około 800 tys. sztuk.
Wcześniej Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba powiedział , że zgodnie z sygnałami otrzymanymi przez Kijów, ukraińska armia już w najbliższej przyszłości odczuje zwiększenie dostaw amunicji w ramach czeskiej inicjatywy.
Według wcześniejszych sygnałów, jakie otrzymaliśmy, nasi ludzie na froncie już w dającej się przewidzieć przyszłości odczują wzrost dostaw amunicji. Czyli nie zajmie to wielu miesięcy,
– powiedział szef MSZ Ukrainy.
Według Kułeby, zeska inicjatywa ma być realizowana przez cały rok.
„Pierwsze pociski zaczną docierać w dającej się przewidzieć przyszłości. A potem, w ciągu roku, będą nadal napływać nowe partie” – zauważył Kuleba.
ba za bloomberg/pravda.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!