Ukraina będzie stymulowała rozwój regionów dotkniętych wojną. Odbudowa miast całkowicie zniszczonych przez Rosjan w ich dawnym kształcie nie będzie jednak możliwa. Powiedział o tym wicepremier ds. odbudowy – Minister Rozwoju Gmin, Terytoriów i Infrastruktury Ołeksandr Kubrakow w wywiadzie dla RBK-Ukraina. Według niego trwają prace nad koncepcją powojennej odbudowy.
„Współpracujemy z konsultantami, sprawdzamy, jakie mogą być opcje. W zeszłym roku zaktualizowaliśmy strategię regionalną właśnie pod kątem jakościowo nowego podejścia do rozwoju społeczności, w tym tych, które poniosły straty” – powiedział minister.
Kubrakow zauważył, że niektóre regiony utraciły swój ugruntowany model gospodarczy – mowa albo o obszarach przyfrontowych, albo o obszarach graniczących z Białorusią i Rosją. Przez lata, a nawet dziesięciolecia będzie tam panowała inna sytuacja gospodarcza. To samo dotyczy zwłaszcza całkowicie zniszczonych miast, takich jak Bachmut i Sołedar w obwodzie donieckim.
„Były tam przedsiębiorstwa zagraniczne – w Sołedarze był duży zakład KNAUF, były inne przedsiębiorstwa. Myślę, że w tej formie nie da się ich przywrócić” – uważa urzędnik.
Ukraina jest o krok od zakrojonego na szeroką skalę programu odbudowy, ale zachodnich darczyńców może odstraszyć korupcja i ryzyko kradzieży pieniędzy przeznaczonych na odbudowę terytorium rozdartego wojną. Według BBC pierwsze projekty realizowane w Buczy powinny świadczyć o chęci Ukraińców do przejrzystości w korzystaniu z zachodniej pomocy.
Szacuje się, że na Ukrainie uszkodzonych lub zniszczonych zostało co najmniej 245 tys. budynków. W lutym tego roku Bank Światowy oszacował, że odbudowa Ukrainy będzie kosztować 411 mld dolarów. Ale od tego czasu doszło do kolejnych zniszczeń.
Opr. TB, www.rbc.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!