Francja tworzy sojusz państw w celu możliwego wysłania wojsk na Ukrainę. Z tego powodu pogłębia się napięcie w relacjach francusko-niemieckich.
Wczoraj francuski minister spraw zagranicznych Stéphane Séjourné odwiedził Litwę, gdzie spotkał się z ministrami spraw zagranicznych krajów bałtyckich i Ukrainy, aby poprzeć pomysł udziału wojsk NATO w udzieleniu praktycznej pomocy Ukrainie m.in. w takich obszarach jak rozminowywanie.
„To nie Rosja powinna nam mówić, jak powinniśmy pomóc Ukrainie w nadchodzących miesiącach lub latach” – cytuje Séjournéa portal Politico.
„To nie Rosja określa, jak będziemy działać ani wyznaczać czerwonych linii. Decydujemy o tym między sobą” – dodał.
Séjourné wielokrotnie wspominał o operacji usuwania min jako możliwej opcji, twierdząc, że „może to oznaczać obecność personelu [wojskowego na Ukrainie – red.], ale nie do celów bojowych”.
Do spotkania doszło w czasie, gdy na Ukrainie brakuje amunicji artyleryjskiej, co utrudnia jej powstrzymywanie rosyjskich ataków.
„Ukraina nie prosiła nas o wysłanie wojsk. W tej chwili Ukraina prosi nas o przysłanie amunicji” – powiedział francuski minister. „Nie wykluczamy niczego w nadchodzących miesiącach” – dodał.
Ministrowie krajów bałtyckich pochwalili Francję za „nieszablonowe myślenie”.
„Nie może być żadnego ale. Musimy wyznaczyć czerwone linie dla Rosji, a nie dla siebie. Nie można wykluczyć żadnej formy wsparcia dla Ukrainy. Musimy nadal wspierać Ukrainę tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna” – powiedział szef litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział możliwość wysłania zachodnich armii na Ukrainę. Portal „The Hill” napisał, że wypowiedź Macrona może okazać się dyplomatycznym błędem francuskiego przywódcy, ale ostatecznie wyszli na tym z korzyścią zarówno on, jak i Ukraina.
Później Macron na spotkaniu z partiami parlamentarnymi powiedział, że wysłanie wojsk na Ukrainę jest możliwe, jeśli rosyjscy okupanci przedostaną się w kierunku Kijowa lub Odessy.
Jednocześnie wielu przywódców krajów europejskich najpierw pochopnie oświadczyło, że nie zamierza wysyłać swoich wojsk na Ukrainę, w tym do Polski. Później minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że „nie jest nie do pomyślenia utworzenie koalicji państw członkowskich ONZ w celu powstrzymania agresji”.
Opr. TB, www.politico.eu
2 komentarzy
LT
10 marca 2024 o 13:05Wyslanie wojska polskiego na Ukraine,moze zakonczyc sie zaglada Polski.
Boje sie o Polske,kazdego dnia o niej mysle I mam nadzieje,ze do tego nie dojdzie.
pol
10 marca 2024 o 19:59Jusz czas zacząć myśleć o wysłaniu wojsk zachodu do walki z ruskim imperium ,nie ma w tym nic dziwnego putin gdyby miał przewage w technologi bez zastanowienia by to zrobił