Od 17 lutego 2024 roku, w niecałe dwa tygodnie, ukraińska armia zestrzeliła 13 rosyjskich samolotów, w tym A-5. Dziennikarze „The Telegraph” uważają, że Ukraińcy sięgnęli po „przebiegłą sztuczkę”.
W ciągu dwóch lat wojny na pełną skalę Rosja traciła średnio cztery samoloty miesięcznie. Jednak w lutym br. ta średnia wzrosła co najmniej trzykrotnie. Jedną z przyczyn jest wzmożona aktywność lotnictwa rosyjskiego.
„Całkowita liczba rosyjskich lotów bojowych w szczytowym momencie bitwy o Awdijewkę w połowie lutego przekroczyła sto dziennie – prawdopodobnie odpowiada liczbie lotów rosyjskich w pierwszych dniach wojny dwa lata temu. Każdy z samolotów był potencjalnym celem dla ukraińskich baterii rakiet naziemnych. Przy założeniu, że wszystko jest niezmienne, więcej celów powietrznych oznacza więcej ofiar. Jednak zwiększone tempo rosyjskich lotów może nie być jedynym czynnikiem lutowej „serii strat”. Po pierwsze, wydaje się, że Ukraińcy wykorzystali elementy trzech amerykańskich baterii rakietowych Patriot – ich najlepszych baterii obrony powietrznej – do połączenia je w jednostki mobilne” – analizują dziennikarze.
Jednak kluczowa operacja w lutym, a więc zniszczenie najcenniejszego dla Rosjan samolotu A-50 nad Morzem Azowskim 23 lutego – miała miejsce 120 mil (nieco ponad 190 km – red.) od linii frontu. To za daleko dla Patriotów. Jedynym systemem rakietowym, którym dysponuje Ukraina i który ma taki zasięg, jest dość przestarzała wyrzutnia S-200, która wystrzeliwuje nieporęczne, ośmiotonowe rakiety.
Wojska ukraińskie wycofały z użytkowania swoje wyrzutnie S-200 w 2013 roku, ale w zeszłym roku niektóre z nich przywrócono służby w celu przeprowadzania uderzeń ziemia-ziemia.
„Jest więcej niż prawdopodobne, że ukraińskie siły powietrzne ponownie używają S-200 w ich pierwotnej roli – uderzeń ziemia-powietrze. Jednak jakie radary są wykorzystywane w S-200? Oryginalne radzieckie radary emitują tyle energii, że zwykle zdradzają wystrzeloną rakietę i dają pilotom czas na unik. Istnieje jednak wskazówka, że Ukraińcy znaleźli bardziej przebiegły sposób użycia swoich najpotężniejszych rakiet” – czytamy w artykule.
Brytyjscy dziennikarze przypominają, że w lutym 2023 r., 10 miesięcy przed zablokowaniem przez przyjaznych Rosji Republikanów w Kongresie USA pomocy dla Ukrainy, administracja Joe Bidena ogłosiła pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 2,2 mld dolarów, który zawierał tak intrygującą klauzulę, jak „sprzęt do integracji zachodnich wyrzutni, rakiet i radarów z ukraińskimi systemami obrony powietrznej”.
Wielu analityków postrzega to sformułowanie jako nawiązanie do Zintegrowanego Systemu Dowództwa Bojowego (Integrated Battle Command System) armii amerykańskiej, produkowanego przez firmę Northrop Grumman.
„IBCS nie jest radarem. Nie jest też rakietą. To oprzyrządowanie komputerowe z kanałami radiowymi i algorytmami, które umożliwiają współpracę praktycznie każdego radaru obrony powietrznej i dowolnego pocisku obrony powietrznej” – wyjaśnia The Telegraph.
Dziennikarze przypominają też, że opracowanie technologii IBCS nie zostało jeszcze w pełni ukończone, ale jest bliskie ukończenia. Amerykanie nie wdrożyli jeszcze żadnych głównych komponentów IBCS, ale Polacy tak. A jak czytamy w publikacji, Polska jest obecnie jednym z największych dostawców sprzętu przeciwlotniczego po zablokowaniu przez Republikanów pomocy dla Ukrainy.
Dzięki tej technologii ukraińskie siły powietrzne mogłyby połączyć setki radarów dalekiego zasięgu, w tym starsze modele radzieckie i nowsze modele zachodnie, i wykorzystać ten pełny zasięg czujników do sterowania rakietami średniego i dalekiego zasięgu.
Według oficjalnych statystyk Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, podczas wojny na pełną skalę z Ukrainą Rosja straciła już 347 samolotów i 325 śmigłowców.
W ostatnich tygodniach liczba zestrzelonych rosyjskich samolotów przerosła najśmielsze oczekiwania. Zniszczeniu uległo kilka samolotów Su-34, Su-35, a także A-50 – samolot zwiadu dalekiego zasięgu. Notabene, to już drugi taki samolot, który Rosja straciła od początku 2024 roku.
Opr. TB, www.telegraph.co.uk
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!