Jeśli obecny wysoki poziom strat armii rosyjskiej w żołnierzach utrzyma się, wojna może zakończyć się już w tym roku. Uważa tak konsultant ds. zarządzania strategicznego Steven Kopits, podaje „Kyiw Post”.
„Według oficjalnych szacunków Ukrainy, w listopadzie i grudniu Rosjanie tracili dziennie około 1000 osób” – powiedział.
Według jego obliczeń przy obecnym tempie straty Rosji do końca 2024 roku sięgną 650 tys. Sugeruje, że gdy do tego dojdzie, Moskwa może spotkać się ze znacznym oporem społecznym.
„Jeśli okaże się, że jest to próg tolerancji społecznej, wojna może się w tym momencie zakończyć. Następnym przystankiem będzie milion zabitych Rosjan, czego przy obecnym tempie strat można by się spodziewać jesienią 2025 roku” – zauważył ekspert.
Dodał, że wojna jest dla Rosji całkowicie dyskrecjonalna: Federacja Rosyjska nie ponosi żadnych strat terytorialnych, na rosyjskiej ziemi nie toczą się żadne operacje wojskowe, nikt nie zaatakował Rosji, wojna nie stwarza dla Rosji egzystencjalnego zagrożenia. I na tym tle Kreml będzie musiał uzasadnić straty 650 tys. osób.
„Piętą achillesową Rosji jest właśnie niska stawka w tym konflikcie. Putin mógłby nakazać powrót wojsk jutro i pozycja Rosji nie byłaby gorsza niż w 2014 r., kiedy Rosja przeżywała swoisty renesans” – stwierdził.
Przypomnijmy, że według Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii, jeśli tempo rosyjskich strat w wojnie na Ukrainie będzie się utrzymywać, do 2025 roku łączna liczba strat wśród żołnierzy przekroczy 500 tys.
Opr. TB, www.kyivpost.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!