Ekonomista Ołeh Pendzin wypowiedział się na temat możliwości zmobilizowania dodatkowych 500 tys. Ukraińców. Zaznaczył, że nie stworzono na to dodatkowych możliwości finansowych.
„Jeśli władze planują zmobilizować 450-500 tysięcy ludzi, to muszą na to znaleźć około 500 miliardów hrywien. Gdzie planują znaleźć te środki, bardzo trudno mi powiedzieć. Ponieważ dzisiaj ukraińska gospodarka nie generuje takich środki” – zauważył ekspert w komentarzu dla stacji „Espresso”.
Według niego Ukraina nie ma wystarczającej liczby podatników, aby zapewnić dodatkową mobilizację 500 tys. osób.
„Nie ma tak wielu pracowników i ludności zdolnej do pracy. To są bardzo poważne pytania. Właśnie tę kwestię postawił prezydent Zełenski. Teoretycznie możliwa jest mobilizacja takiej liczby osób. Warto jednak pamiętać, że wojnie to duże pieniądze. Zmobilizować możemy bardzo wielu, ale kwestią otwartą jest to, czy utrzymamy taką liczbę żołnierzy” – podsumował.
Przypomnijmy, 19 grudnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy zaproponowało zmobilizowanie kolejnych 450–500 tys. Ukraińców.
Minister obrony Rustem Umerow zauważył, że do wzmocnienia linii kontaktu z rosyjskimi najeźdźcami, której długość wynosi ponad 3 tys. km, potrzeba dużej liczby personelu wojskowego.
Według obserwatora wojskowo-politycznego Ołeksandra Kowałenki taką liczbę osób można zmobilizować w ciągu roku, ale trzeba ich odpowiednio przeszkolić.
Opr. TB, espreso.tv
1 komentarz
Adrian
26 grudnia 2023 o 20:37No tak ochotnicy walczący do śmierci nie kosztują, a martwi nie głosują. Ktoś musi odbudować kraj, tchórze będą w sam raz żeby budować nową wspaniałą neoliberalną Ukrainę.