Ogon bobra
Co jednak, gdy post obowiązuje, a chęć na mięso jest nieposkromiona? Tu z pomocą panom braciom przyszły… bobry! Jak podaje dziewiętnastowieczny historyk Łukasz Gołębiowski w pracy „Domy i dwory”:
„Umiejętność kucharska przyswoiła do ryb i bobry, robiąc z nich i na post kiełbaski, potrawki, plusk czyli ogon jego nade wszystko ceniąc”.
Szlachta tłumaczyła sobie bowiem, że ogon bobra, który cały czas jest w wodzie, niczym się od ryby nie różni…
Zatem dla amatorów ominięcia wigilijnego postu – przepis na ogon z bobra ze znakomitego kompendium Jana Szyttlera „Kuchnia myśliwska, czyli na łowach: dla uśmierzenia głodu, dogadzając oraz najdelikatniejszemu smakowi z dodaniem rad i przepisów do urządzenia ubitej zwierzyny czworonożnej lub ptactwa, tudzież przygotowania naprędce posiłku z wybranych rozmaitych drobnych cząstek zwierzyny” z 1845 roku:
„Odkrój ogon z bobra, zostawiając przy nim kawałek pacierza, polewaj tenże często wrzącą wodą, abyś mógł go z łuski oczyścić. To zrobiwszy, włóż w podługowaty rądel lub inne naczynie słoniny w plastrzyki nakrajanej, masła, cebuli, goździków, odrobinę ziół suchych, a włożywszy w to oczyszczony ogon bobrowy, zasmaż szybko na mocnym żarze, aby się przyrumienił. Potem wlej w tenże sam rądel szklankę wina czerwonego i bulionu, i gotuj zwolna, dopóki się należycie nie ugotuje. Z pozostałego sosu zbierz tłustość, zagotuj go mocno, dodaj kaparów, truflów i soku z cytryny, i daj na stół ugotowany ogon bobrowy z tak przyprawnym sosem”.
Dodajmy, iż obecnie bobry są w Polsce pod częściową ochroną…
RES
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!