O problemach w szeregach oficerskich rosyjskiej armii na froncie słyszymy od niemal początku inwazji na Ukrainę. Morale spada, więc resort wojny FR chcąc zatrzymać rozprężenie wojska i zdyscyplinować armię, postanowił odkurzyć rozkaz nr 227 – „Ani kroku wstecz!”.
Rozkaz ten zakładał, że żaden dowódca nie miał prawa do podjęcia samodzielnej decyzji o odwrocie. Za naruszenie tej zasady dowódcy tacy mieli odpowiadać przed sądem wojennym, którego wyrok zwykle oznaczał rozstrzelanie lub skierowanie do oddziałów karnych.
Teraz niesubordynowanych oficerów rozstrzeliwać nie będą, ale wyślą ich do karnych batalionów szturmowych.
Jak powiedział oficer rezerwy i ekspert wojskowy Ołeg Żdanow, rozkaz sformowania oficerskich jednostek szturmowych wydał dowódca rosyjskiej grupy Dniepr, generał Michaił Teplinski.
Według Żdanowa są to bataliony uderzeniowe wzorowane na oddziałach Białej Gwardii z lat dwudziestych XX wieku. Głównymi kryteriami stawianymi funkcjonariuszom w jednostkach szturmowych są nieumiejętność dowodzenia podwładnymi, brak dyscypliny osobistej i słaba motywacja.
„Wymyślili bataliony karne dla oficerów. Do takich batalionów szturmowych wysyła się tych oficerów, którzy mają niewielką motywację do udziału w wojnie” – zauważa analityk wojskowy.
Sam Teplinski, według danych wywiadu, nie cieszy się autorytetem wśród żołnierzy.
Jak mówi Żdanow, jego podwładni twierdzą, że nie zależy mu na ratowaniu życia swoich podwładnych. Realizację rozkazu stawia ponad wszystko, i rzuca ludzi na „mięso armatnie”.
ba za nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!