
Rosyjska głubinka. Fot: Artem Malcew/ Unsplash.com
Spośród 140 milionów Rosjan ponad 1 milion mieszkańców kraju agresora znalazło się froncie na Ukrainie. W efekcie jesienią okupanci zaczęli dezerterować niemal dwukrotnie częściej niż latem
Były funkcjonariusz KGB i rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Żyrnow podzielił się swją opinią na temat sytuacji w Rosji z Kanałem 24. Według niego w Rosji „Z – patriotów” jest zaledwie 10%, a wszystkim innym jest obojętny rozwój wydarzeń w kraju.
Trzy kraje w Rosji i co je zajmuje
Według Żyrnowa, Rosja podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej podzieliła się na 3 kraje:
- ludzi walczących na frontach na Ukrainie;
- (głubinka), obszary w głębi kraju, gdzie ludność cierpi z powodu bezrobocia, żyje biednie i jest gotowa pójść na wojnę za pieniądze;
- mieszkańcy dużych miast, którzy w ogóle nie wiedzą o tzw. „SOW”.
Coś tam słyszeli. Ponieważ jednak temat jest nieprzyjemny i zakazany, po prostu o nim nie myślą ani nic o nim nie mówią. Można odnieść wrażenie, że w Moskwie są ludzie, którzy ani przez chwilę nie myślą o tym, że w ogóle toczy się wojna rosyjsko-ukraińska. To ich nie dotyczy. Zaczyna ich dotyczyć dopiero wtedy, gdy ty lub twój syn otrzymacie wezwanie. Jednak w większości przypadków nie myślą o tym
— mówi były oficer rosyjskiego KGB.
Liczba dezercji w Rosji będzie rosnąć
Siergiej Żyrnow zauważył, że w Rosji jest tylko 5-10 procent „Z-patriotów”, którzy monitorują rosyjskie kanały w Telegramie i słuchają propagandysty Władimira Sołowjowa. Reszta jest pogrążona w sobie, zaangażowana w codzienne życie i nie myśli o wojnie.
Według organizacji „Idźcie lasem” liczba próśb o pomoc w ucieczce z armii w Rosji jesienią 2023 r. wzrosła o 89% w porównaniu z latem. W ciągu trzech jesiennych miesięcy odnotowano 577 wniosków, w porównaniu do 305 w okresie czerwiec-sierpień.
Jak mówi, Rosjanie są coraz bardziej skłonni do dezercji, ale problem nie dotyczy jednak mieszkańców centralnych miast Rosji.
Żyrnow zauważył, że Władimir Putin ostatnio bardzo mało mówi o „SOW”. Przywódca Kremla często mówi o osiągnięciach i sukcesach Rosji, sankcjach i Zachodzie.
To tak, jakby to Zachód prowadził jakąś abstrakcyjną wielką globalną wojnę z Rosją, ale nie wiązał jej z geograficznie z Ukrainą
— podkreślił Żyrnow.
Rosjanie nie przeciwstawiają się wojnie, ponieważ nie dotknęła ona każdej rodziny. Nawet w zeszłym tygodniu drony uszkodziły 3 podstacje elektryczne w Rosji, a okupanci przypisują przerwy w dostawie prądu złej pogodzie, a nie wojnie.
„Nawet ludzie, którzy pracują w rosyjskich fabrykach wojskowych na trzy zmiany, cieszą się, że pracują na trzy zmiany, cieszą się, że zarabiają godziwsze pieniądze niż zwykle” – podsumował Siergiej Żyrnow.
1 komentarz
wrocławiak
7 grudnia 2023 o 03:17Opis przypomina aż za bardzo III Rzeszę podczas II wojny światowej.