Jedynie obecność potężnej broni gwarantuje bezpieczeństwo w regionie i daje władzę na arenie międzynarodowej – mówił Aleksander Łukaszenka na posiedzeniu przywódców krajów członkowskich Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
– Jedynie obecność potężnej broni gwarantuje bezpieczeństwo w regionie i daje władzę na arenie międzynarodowej
– stwierdził przywódca Białorusi Aleksandr Łukaszenka na posiedzeniu Rady OUBZ.
– Wyrzuty dotyczące rozmieszczenia rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej w naszym kraju, na naszej ziemi są po prostu absurdalne – dodał.
– Powtarzam po raz setny. Nikomu nie grozimy. (…) Takie są współczesne realia
– ocenił białoruski dyktator.
– Można dużo mówić o nielegalnych jednostronnych środkach egzekwowania prawa, prowokacjach wojskowych na granicy, fałszywych wiadomościach, milionach dolarów wydanych na planowanie potencjalnych zamachów stanu. Dlaczego bombowce strategiczne B-52 krążyły w pobliżu granicy z Białorusią w sierpniu 2020 r? Do kogo wysyłali sygnał?
– pytał Łukaszenka.
1 sierpnia 2023 roku, przebywając z gospodarską wizytą zaledwie kilka kilometrów od granicy z Polską. Łukaszenka oświadczył, że nie tylko rosyjska broń jądrowa jest „gwarantem bezpieczeństwa” dla jego kraju. Jest jeszcze elektrownia jądrowa pod Ostrowcem (na Grodzieńszczyźnie).
Nikt wcześniej nie zaatakował kraju nuklearnego. Mamy elektrownię jądrową – to, muszę wam powiedzieć, jest bardzo silnym czynnikiem bezpieczeństwa: jeśli wybuchnie, nie daj Boże, nie będzie co zbierać…. Dlatego z tą sprawą trzeba być bardzo ostrożnym. Widzimy, jak sprawy mają się z tymi reaktorami jądrowymi na Ukraini
– powiedział dyktator.
Łukaszenka dodał też, że ponad połowa rosyjskich ładunków nuklearnych trafiła już na Białoruś i została rozproszona po całym kraju. Ma nadzieję, że nie będzie musiał z nich korzystać.
Nie daj Boże, żeby przyszło użyć tej broni. Nadal mam nadzieję, że nie. Nie wchodzimy do niczyich ogrodów, ale proszę też nam nie przeszkadzać. Zapewnimy sobie i swoje bezpieczeństwo z pomocą naszych przyjaciół”– dodał.
ba/belta.by
1 komentarz
biruba
24 listopada 2023 o 10:55Broń jądrowa na Białorusi nie daje żadnej władzy Łukaszence. Jest wręcz przeciwnie, jest on zakładnikiem Moskwy. A to dlatego że guzik na przycisku atomowym trzymają Rosjanie i to Kreml decyduje kiedy go nacisnąć. Łukaszence się wydaje że broń jądrowa chroni go przed napaścią NATO na jego kraj… ale Krem może potraktować Białoruś tak jak Hamas. Zachęcili i wsparli Hamas do ataku na Izrael, to samo szykują w Serbii żeby przesunąć zainteresowanie opinii światowej od siebie i wojny na Ukrainie. Nie wykluczone że mogą też, z Łukaszenki zrobić kozła ofiarnego i terenu Białorusi zaatakować taktyczną bronią jądrową Ukrainę lub nawet kraje NATO.