Zagrożenie pozostaje realne.
Siły Zbrojne Rosji jeszcze przez tydzień pozostaną na terytorium Białorusi: „ćwiczenia” na poligonach po raz kolejny zostały przedłużone z 6 listopada do 12 listopada. „Ćwiczenie” trwa już 80 tygodni. Co dzieje się na białoruskim poligonie?
Portal Charter97.org zapytał w tej sprawie czynnego białoruskiego oficera. Oczywiście pod warunkiem zachowania anonimowości:
— Rosyjski personel wojskowy w dalszym ciągu przebywa na terytorium Białorusi. Jest ich wielu w Mozyrzu, Baranowiczach, Wilejce. Wspólne ćwiczenia są przedłużane właśnie po to, aby zalegalizować ich pobyt.
Jeśli chodzi o „ćwiczenia” białoruskiej armii, jest to „błazenada”, natomiast „wagnerowcy” prowadzą zajęcia z poszczególnymi jednostkami. Wiem, że najemnicy współpracowali z oddziałami wewnętrznymi, oficerami i snajperami.
Nie wiem, czego uczyli naszych żołnierzy, ale „wagnerowcy” stwarzają najwięcej problemów.
– Dlaczego?
– Z tego, co słyszałem, „wagnerowcy” śmieją się z poziomu wyszkolenia naszej armii i obrażają na wszelkie możliwe sposoby, używając żargonu więziennego.
Po drugie, pozwalają sobie na wiele. Krążyła historia, że pijani „wagnerowcy” grozili milicjantowi z drogówki karabinem maszynowym, który zatrzymał ich na drodze.
Oficer komentuje nowy system mobilizacji sms-ami. Jego zdaniem może to wskazywać, że nadal są plany wysłania Białorusinów na wojnę, jeśli Rosja powtórzy próbę „marszu na Kijów”.
— Jak skomentowałbyś wprowadzenie mobilizacji SMS-owych na Białorusi?
— Sztab Generalny już powiedział, że ta innowacja stanie się obowiązkowa w czasie wojny.
Myślę, że chcą zastraszyć ludzi, zapędzić ich do koszar i ciągle przypominać o wojnie. Teraz cała propaganda sprowadza się do tego, że „ktoś przygotowuje się do ataku na nas” i „Łukaszenka ratuje wszystkich”.
To pokazuje jednak, że to właśnie wina Łukaszenki, że Białorusini nadal mogą zostać wysyłani na wojnę.
Mówi się, że w przypadku próby powtórzenia przez Rosję „marszu na Kijów”, zaangażowana może zostać armia białoruska. Tak, jest to mało prawdopodobne, ale dopóki Łukaszenka jest u władzy, to zagrożenie pozostaje.
ba za charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!