29 października Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły pociskami HIMARS rosyjski batalion (1251 pułku) zmobilizowanych z Czuwaszji, który udawał się na front podała sekcja radia Wolna Europa.
Rosyjscy żołnierze przewożeni byli na front Kamazami, UAZ-ami i mikrobusami.
Portal Idel Reali powołując się na rosyjskich blogerów podaje, że jest ok. 120 zabitych (w tym dowódca batalionu) i rannych, a pododdział „Atal” „został niemal całkowicie zlikwidowany”.
Kanał Telegramu „Wściekła Czuwaszja” powołując się na źródła frontowe, podał: „29 października, podczas przygotowań do dyslokacji, 1. batalion 1251. pułku strzelców zmotoryzowanych został ostrzelany przez rakiety HIMARS. Pułk utworzono ze zmobilizowanych mieszkańców Czuwaszji, dowodził nim także rodak z republiki Władysław Matuzas.
Co relacjonują sami żołnierze;
– Mięso… To była najgorsza rzecz, jaką widziałem wczoraj w życiu – mówi żołnierz w jednym z filmów, które zaczęły krążyć w sieciach społecznościowych po południu 31 października.
– KAMAZ z ludźmi. Cały KAMAZ z ludźmi, b***h” – dodaje mężczyzna.
Szef Czuwaszji Oleg Nikołajew tak skomentował informacje o śmierci czuwaskich żołnierzy w wojnie Rosji z Ukrainą.
– Wczoraj temat ataku na naszych żołnierzy w strefie SWO (tak rosyjskie władze chcą nazywać wojnę na Ukrainie ) rozprzestrzeniał się głównie w ukraińskich kanałach telegramów. Niestety, podchwyciły ją niektóre źródła w Czuwaszji, publikując niedokładne informacje. Rzeczywiście, w najtrudniejszych obszarach nasi chłopcy wykonują ważne zadania w obronie Ojczyzny. I różne sytuacje są możliwe. Jednocześnie takie ataki informacyjne mają na celu wywołanie panicznych nastrojów w społeczeństwie. Wrogowie chcą podkopać naszego wspólnego ducha walki i celowo rozpowszechniają fałszywe informacje – skomentował szef regionu.
Jednocześnie szef Czuwaszji nie podał oficjalnych informacji o incydencie, co wywołało falę niezadowolenia wśród subskrybentów jego kanału Telegram.
– Oficjalnie coś będzie? Tak czy nie? W takim razie wierzymy nieoficjalnym źródłom – skomentował jeden z komentatorów.
Subskrybent o imieniu Alexander uważa, że w takich warunkach władze same tworzą środowisko dla „fejkówk”.
Według stanu na 31 października łączna liczba ofiar okupantów przekroczyła 300 000 osób. Eksperci szacują, że w ciągu ostatniego tygodnia ukraińscy obrońcy zabili ponad 4400 żołnierzy armii rosyjskiej. Odpowiada to w przybliżeniu liczbie dziewięciu batalionów armii kraju agresora.
ba za https://www.idelreal.org
1 komentarz
qumaty
2 listopada 2023 o 16:59„ruski” i „rusin” to znacznie szersze pojęcie etnograficzne niż węższe (bo tylko narodowe) „rosyjski”i „rosjanin”. W zasadzie wszyscy słowianie wschodni używający cyrylicy mogą być zbiorowo objęci określeniem „rusin” i „ruski”. Białorusini i Ukraińcy też. O ile zatem potocznie mówi się czasem, o rosjanach ze to ruski (u nas raczej pejoratywnie) to w użyciu oficjalniejszym (np w artykule czy jego tytule) brzmi to trochę drogi redaktorze niepoważnie. Bo określenie: „zbombardowana ruska kolumna” równie dobrze może dotyczyć …ukraińskiej 😉