Rosja próbowała sformować brygadę najemników z Serbii w ramach jednej ze swoich dywizji wojsk powietrzno-desantowych, lecz te działania nie przyniosły oczekiwanych efektów; dotychczas udało się zwerbować zaledwie około 100 Serbów – poinformowała w piątek, 6 października, rosyjska redakcja stacji BBC.
Pierwsze doniesienia o werbowaniu przez Rosję najemników na Bałkanach pojawiły się w styczniu 2023 roku. Jak informował wówczas rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, osobami odpowiedzialnymi za ten proceder mieli być m.in. obywatel Serbii Dejan Berić – mieszkający w Rosji były najemnik, który walczył przeciwko Ukrainie w 2014 roku w Donbasie, a także inny Serb – Żika Radojicić.
Teraz serbscy najemnicy, którzy chcieli służyć w armii Federacji Rosyjskiej i walczyć na Ukrainie, zawierali kontrakty z rosyjskim Ministerstwem Obrony i byli przydzielani do 106. Dywizji Wojsk Powietrzno-Desantowych (WDW).
Werbunkiem zajmował się m.in. obywatel Serbii Davor Saviczić, znany z aktywności po stronie Rosji jeszcze podczas walk w Donbasie w 2014 roku. Serbski werbownik obiecywał, że do jesieni 2023 roku stworzy całą brygadę złożoną ze swoich rodaków, lecz po fiasku tego przedsięwzięcia werbunek Serbów wstrzymano – czytamy na portalu BBC.
Schemat działań związanych z wcielaniem najemników z Serbii do rosyjskiej armii stworzyły władze obwodu moskiewskiego. Głównym koordynatorem tego procederu był Roman Karatajew, jeden z zastępców gubernatora stołecznego regionu. Z jego inicjatywy Serbowie byli rejestrowani do służby w rosyjskim wojsku przez komisariat (komendę uzupełnień) w miejscowości Krasnogorsk pod Moskwą.
W działaniach werbunkowych uczestniczyło kilka znanych postaci, takich jak lider związanego z Kremlem klubu motocyklowego „Nocne wilki” Aleksandr Załdostanow i Marko Miloszević – zamieszkały w Rosji syn byłego przywódcy Jugosławii Slobodana Miloszevicia, oskarżonego przez Międzynarodowy Trybunał Karny o zbrodnie wojenne – przekazała BBC.
Już wiosną 2022 roku media informowały, że w rosyjskiej agresji na Ukrainę biorą udział nieliczni obywatele m.in. Syrii i Republiki Środkowoafrykańskiej.
RES na podst. BBC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!