Prezydent Finlandii Sauli Niinisto przestrzegł europejskich przywódców i obywateli, aby nie popadali w samozadowolenie i nie lekceważyli ryzyka eskalacji wojny, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie.
W wywiadzie dla „The New York Times” Niinisto powiedział, że wojna na Ukrainie będzie trwała długo, a wydarzenia mogą potoczyć się w nieoczekiwany sposób. Jego zdaniem, może dojść do użycia broni nuklearnej.
„Jesteśmy w bardzo delikatnej sytuacji. Nawet małe rzeczy mogą znacznie zmienić sytuację i, niestety, na gorsze. To ryzyko wojny na dużą skalę. Ryzyko użycia broni nuklearnej jest ogromne” – mówi Niinisto.
Biorąc pod uwagę to ryzyko, nalegał, aby politycznie nieodpowiedzialni krytycy, którzy uważają politykę prezydenta USA Joe Bidena i kanclerza Niemiec Olafa Scholza za zbyt ostrożną w zakresie dostarczania Ukrainie zaawansowanych rakiet dalekiego zasięgu i dronów, aby zrozumieli wahanie przywódców.
„Istnieje różnica między tymi, którzy ponoszą odpowiedzialność, a tymi, którzy jej nie mają. W Finlandii słyszymy również, że Ameryka powinna zrobić to czy tamto. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że jeśli nastąpi eskalacja poważnej wojny, będzie wojna światowa, a ryzyko nuklearne stanie się wyraźnie większe” – stwierdził i nalegał, aby wszyscy „zrozumieli stanowisko tych, którzy są za to odpowiedzialni”.
Niinisto powstrzymywał się od oszacowania, jak długo potrwa wojna, jak się zakończy i jak będzie wyglądało życie po niej. Podkreślił, że po zakończeniu wojny Rosja pozostanie i konieczne będzie znalezienie sposobów komunikacji z nią.
„Istnieje wielki europejski interes w dopilnowaniu, aby Rosja nie wróciła do wojny po nastaniu pokoju na Ukrainie” – powiedział. Prezydent podkreślił, że konieczne jest nawiązanie relacji opartych na zaufaniu, aby „nowa wojna nie czekała za drzwiami”.
baza nytimes.com
3 komentarzy
konsternacja
17 września 2023 o 21:06No cóż.. po takim dictum powinni niezwłocznie poddać się ruskowi.Jak widać , nie tylko w Polska gości 5 kolumnę.
Ciotka Tekla
17 września 2023 o 21:53Na szczęście ktoś jeszcze zachował zdrowy rozsądek. Zideologizowani szaleńcy nawet na Kiribati znajdą uwielbianą przez siebie V kolumnę
Jedynie prawda jest ciekawa
17 września 2023 o 23:17Zachodnia polityka ustępstw i „nieprowokowania” Rosji przyniosła odwrotny skutek do zamierzonego – jeszcze bardziej rozzuchwaliła Putina! Im bardziej Zachód ustępuje Kremlowi, tym bardziej Rosjanie nasilają swoją agresywną politykę wobec sąsiadów.
Elity Zachodu muszą wreszcie porzucić polityczną naiwność i przyznać, że tak jak niegdyś – w latach 30. XX wieku w przypadku Niemiec – tak i teraz próba „nieprowokowania”, czyli wynikająca z krótkowzroczności, strachu i tchórzostwa polityka ustępstw, jeszcze bardziej rozzuchwala Putina. Takie postępowanie jest dla niego świadectwem słabości Zachodu i zachęca go do eskalacji i rozszerzania agresji.
Niestety, niektórzy europejscy politycy wciąż naiwnie wierzą w możliwość stopniowej normalizacji stosunków z Rosją. Te iluzje są bardzo niebezpieczne, gdyż Moskwa rzuciła wyzwanie samemu istnieniu cywilizacji europejskiej. Dla Moskwy dyplomacja zawsze była i będzie narzędziem manipulacji, oszustwa i uśpienia czujności przeciwnika. Jak to wyraził kiedyś Bismarck, „Umowa z Rosją nie jest warta papieru, na którym ją spisano”.
Niestety, Amerykanie i Europejczycy nie rozumieją mentalności rosyjskich elit, dlatego ciągle popełniają fatalne błędy w komunikacji z Rosjanami. Nieświadomie zachęcają Putina do agresji.
Nie ma sensu negocjować z Rosją. Pertraktacje z Putinem i jego poplecznikami są bezcelowe i przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego. Z terrorystami się nie negocjuje. Wszelkie ustępstwa wobec Putina niosą ze sobą poważne zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa.
Były oficer KGB, a obecnie opozycjonista Giennadij Gudkow, który doskonale zna mentalność rosyjskich polityków, w wywiadzie udzielonym telewizji Ukraina 24 powiedział, że próby ratowania twarzy Putina mogą doprowadzić do zniszczenia świata. Ponieważ każdą rozmowę telefoniczną, każdy kontakt z przywódcami państw G7 i G20 Putin odbiera jako słabość, tchórzostwo i zachętę do agresji. Rosyjski polityk ostrzegł: „Jeśli teraz pozwolimy Putinowi uratować twarz, nie uratujemy świata”.