W wieku 69 lat nocą z wtorku na środę (5/6 września) zmarł Ihor Kozłowski – pochodzący z Doniecka ukraiński religioznawca, który spędził dwa lata w niewoli wspieranych przez Rosję tzw. separatystów na wschodniej Ukrainie.
O śmierci Kozłowskiego poinformowały w środę ukraińskie media, powołując się na Ludmyłę Fyłypowycz, współpracowniczkę uczonego. Mężczyzna zmarł na atak serca.
Kozłowski został aresztowany przez „separatystów” w Doniecku w 2016 roku i był więziony na terytoriach okupowanych przez dwa lata. Wraz z 72 innymi jeńcami został uwolniony pod koniec grudnia 2017 roku w ramach wymiany.
Historyk mówił, że w więzieniu stosowano wobec niego tortury.
Kozłowski stał na czele ukraińskiego Centrum Badań Religioznawczych i Międzynarodowych Stosunków Duchowych.
Warto przypomnieć, iż w październiku 2022 roku, gdy Pokojową Nagrodę Nobla otrzymali białoruski aktywista Aleś Bialacki, rosyjska organizacja Memoriał i ukraińskie Centrum Wolności Obywatelskich Ihor Kozłowski zauważył, iż „tegorocznych laureatów nagrody łączy to, że przeciwstawiają się złu płynącemu z Rosji”. Dodał, że działania Rosji pokazały wyraźnie kto jest katem, a kto ofiarą.
„To [Pokojowa Nagroda Nobla – red.] przekaz w stronę Kremla o tym, że Rosja czyni zło”
– tak decyzję komitetu noblowskiego skomentował wówczas członek zarządu Centrum Wolności Obywatelskich Ihor Kozłowski.
Przedstawiciel Centrum Wolności Obywatelskich powiedział też, że nagroda jest swego rodzaju prezentem dla Putina, który dziś obchodzi swoje urodziny. Przekaz płynący do włodarza Kremla mówi:
„To Ty jesteś katem, cały świat o tym wie i zło nazywa złem. A ty jesteś tego zła uosobieniem”.
Ihor Kozłowski wyjaśnił, że organizacja Centrum Wolności Obywatelskich na co dzień zajmuje się obroną praw człowieka. Wraz z rozpoczęciem pełnowymiarowej wojny główny akcent kładzie na dokumentację rosyjskich zbrodni.
RTR na podst. PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!