Kreml tak bardzo boi się zepsucia relacji z Chinami, że woli milczeć na temat roszczeń terytorialnych Pekinu wobec Federacji Rosyjskiej.
W rosyjskim obozie władzy panuje konsternacja i milczenie po opublikowaniu przez Chiny oficjalnej mapy, na której należącą do Federacji Rosyjskiej i sporną do 2008 Wielką Wyspę Ussuryjską na Amurze zaznaczono jako chińskie terytorium.
Przez pewien czas Moskwa w ogóle nie komentowała publikacji oficjalnej mapy ChRL, aż w końcu głos zabrała rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa.
Jak donosi RBC, Zacharowa oświadczyła, że „Chiny i Federacja Rosyjska zajmują jednolite stanowisko, że kwestia graniczna została ostatecznie rozwiązana i nie mają wobec siebie żadnych roszczeń terytorialnych”.
Co prawda po jej wypowiedzi można było odnieść wrażenie, że Kreml popiera roszczenia terytorialne wobec Federacji Rosyjskiej.
Portal wskazuje, że nie ma jasności, o jakim „jednolitym stanowisku” mówi rzeczniczka MSZ Rosji, skoro Chiny otwarcie wpisują na swojej oficjalnej mapie terytorium Rosji jako część ChRL i tym samym wyzywająco „unieważniają” osiągnięte wcześniej porozumienia terytorialne.
Przypomnijmy, że Chiny opublikowały oficjalną mapę, na której wyspa Bolszoj Ussurijskij na rzece Amur, podzielona między Chiny i Rosję na mocy porozumienia z 2008 roku, jest w całości oznaczona jako terytorium Chin.
Media zauważyły, że Putin w żaden sposób nie zareagował na roszczenia terytorialne Pekinu.
oprac. ba za charter97.org/rbc.ru
2 komentarzy
ZWZ
2 września 2023 o 07:51no i sie zaczęło , Putin załtwił Rosje
Jagoda
4 września 2023 o 12:50Wschodnia Syberia jest już od dawna chińska …