Terrorysta, pułkownik FSB Igor Girkin (Striełkow) od ponad miesiąca pozostaje w rękach rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości, ale w lefortowskim więzieniu cały czas musi mieć się na baczności.
We wtorek miał się stawić przed sądem w Moskwie, ale jak się okazało, wpakowano go do tej samej więźniarki, którą przewożono ukraińskich jeńców wojennych, obywateli Ukrainy. Tak twierdzi jego zaniepokojona żona Mirosłava Reginskaja.
Girkin został przewieziony z więzinia Lefortowo. „Towarzyszący” mu w drodze Ukraińcy są oskarżeni w Federacji Rosyjskiej o „zbrodnie wojenne w Mariupolu”.
Reginskaja pisze, że dla jej męża istniało „potencjalne zagrożenie życia”. Kobieta uważa, że w więźniarce mogło dojść do samosądu na jej mężu.
„Uważam to za karalne zaniedbanie ze strony kierowników konwojów” – dodaje.
Igor Girkin jest dowódcą oddziału rosyjskich dywersantów, którzy w 2014 roku wkroczyli z Krymu na ukraiński Donbas i zdobyli Słowiańsk. Był „ministrem obrony” tzw. „DNR”. W ostatnich latach dał się poznać jako bloger, krytykujący Władimira Putina i jego otoczenie za niezdecydowanie i niepowodzenia na Ukrainie.
Ostro wypowiadał się także o wagnerowcach w związku z ich próbą zamieszek w czerwcu 2023 r.
Girkin został zatrzymany w Moskwie 21 lipca i osadzony w areszcie śledczym do września . Jest oskarżony o „nawoływanie do ekstremizmu”.
We wtorek moskiewski sąd miejski przedłużył areszt dla Igora Girkina. Ten wciąż utzrymuje, że nie uważa się za winnego.
Girkin (Striełkow) ma status głównego oskarżonego w sprawie katastrofy malezyjskiego Boeinga MH-17, za co sąd w Hadze skazał go zaocznie na dożywocie.
ba za t.me/redakciya_channel
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!