Od momentu wprowadzenia międzynarodowych sankcji przeciwko Rosji w Estonii wykryto prawie 5000 naruszeń restrykcji.
Taką informacje przekazał estoński Urząd Podatków i Ceł.
„- Od pierwszych dni wojny liczba kontroli estońskiego Urzędu Podatków i Ceł wzrosła, a one same uległy widoczniej zmianie. Podczas gdy w przeszłości skupialiśmy się głównie na kontroli importu, podczas wojny mocno przeorientowaliśmy naszą działalność i obecnie kontrolujemy głównie eksport towarów do Rosji”
– powiedziała Kulli Kurvits z urzędu celnego.
Przedstawicielka estońskiej służby celnej podkreśliła, że urząd jest organem wykonawczym, a nie stanowiącym prawo i dlatego handel z Rosją nadal się odbywa.
Kulli Kurvits zapowiedziała, że instytucja przekaże estońskiemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych wskazówki dotyczące tego, jak można załatać istniejące luki w kwestii nakładanych na Rosję sankcji, by móc je przedstawić na szczeblu europejskim. Jej zdaniem pracę celników ułatwiłoby przygotowanie sankcji o charakterze bardziej ogólnym. Dotyczy to szczególnie towarów takich jak maszyny i elektronika.
Kulli Kurvits występując w estońskim parlamencie przed Komisją ds. Kontroli Budżetu Państwa i Działań Antykorupcyjnych powiedziała:
„- Sprawdzamy dokumenty, towary, przeprowadzamy kontrole zarówno wewnątrz kraju, jak i na granicach”.
RTR na podst. PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!