W nocy 9 sierpnia w pobliżu bazy marynarki wojennej we Władywostoku w Rosji doszło do eksplozji. FSB nakazała okolicznym mieszkańcom zachować milczenie, donosi obozrevatel.com
O ataku poinformowała agencja „niezależnych rosyjskich dziennikarzy” Astra.
Służba prasowa Wschodniego Okręgu Wojskowego podała, że w mieście rzekomo szkoliła się korweta „Gromkij”, i stad odgłosy eksplozji.
Pierwsze doniesienia o wybuchach w bazie zaczęły się pojawiać w lokalnych sieciach społecznościowych już w nocy.
Lokalny polityk Maksim Czichunow poinformował, że rosyjskie służby specjalne nakazały milczenie w „sprawie wybuchowych wydarzeń”, a także zwrócił uwagę na silny nieprzyjemny zapach, który pojawił się po incydencie.
„Rano przyszli funkcjonariusze FSB i przesłuchali nas. Sąsiedzi kazali nikomu nie mówić o zdarzeniu. Próbowaliśmy zrobić zdjęcie, ale było tak dużo drzew, że nic nie widzieliśmy. Cóż, obudziliśmy się po tej eksplozji. Potem poczuliśmy zapach, był silny, jakby palił się plastik i to wszystko” – zauważył Czichunow.
Inny mieszkaniec Władywostoku opublikował nagrany film, na którym widać obiekt lecący w kierunku miejsca eksplozji. Nastąpiła chwilę później, ale tego momentu nie udało się zarejestrować.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!