Domniemany atak rakietowy z Białorusi jest rosyjską prowokacją!
Taką wersję wczorajszego ataku ogłosili niemal jednocześnie przedstawiciele ukraińskiego wywiadu wojskowego oraz dowództwo białoruskiego Pułku Kalinowskiego, który walczy po stronie Ukrainy.
Rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego, Andrij Jusow, powiedział:
„Co do rakiet z terytorium Białorusi, był to prawdopodobnie start elektroniczny lub imitacja wystrzelenia. Dlatego, że na terytorium tego kraju rozmieszczono rosyjskie wojska, siły i środki umożliwiające różnego rodzaje prowokacje, aby wciągnąć go do wojny przeciwko Ukrainie”.
W podobnym tonie wypowiedzieli się wczoraj, białoruscy ochotnicy walczący z Rosją. Na opublikowanym nagraniu, dowódca Pułku Kalinowskiego, Dzianis Kit, ogłosił:
„Dziś wieczorem w Sieci rozpowszechniono informacje o tym, że z terytorium Białorusi dokonano ataku rakietowego na Ukrainę. Oficjalnie oświadczam: zgodnie z posiadanymi przez nas dokładnymi informacjami nie przeprowadzono żadnego ataku ze strony Białorusi. To kolejna próba Rosji wciągnięcia reżimu Łukaszenki w wojnę na pełną skalę. Białoruś znajduje się pod wojskową okupacją Rosji, a Putin przegrywa w wojnie, którą sam rozpoczął. Manipulując strachem białoruskiego dyktatora po raz kolejny próbuje zrobić z Białorusinów współuczestników zbrodni przeciwko ludzkości”.
RTR na podst. Interfaks
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!